Tag: podróże

Prison Break, kapelusz i kanał, czyli Panama na mojej podróżniczej wish liście.

22 kwietnia
5 komentarzy

Zadano mi ostatnio pytanie „Gdybyś miała nieograniczone możliwości finansowe, to gdzie być pojechała?” I wiecie co – zawahałam się na moment, a w głowie zaczęły kotłować mi się myśli. Bo przecież jest tyle pięknych miejsc, które chciałabym zobaczyć. Postanowiłam, że tym razem podejdę do odpowiedzi inaczej. Na przekór wszystkim moim dotychczasowym odpowiedziom na takie pytania, wybrałam zupełnie inne miejsce – Panamę. O tym miejscu jeszcze nigdy nie myślałam w kategoriach podróżniczych, ale właściwie nie wiem dlaczego. Jak się okazuje – i tam znalazłabym wszystko to, co najbardziej lubię w wyjazdach zagranicznych. Piękne miejsca, ładne plaże, morze i dużo, dużo ciepełka. Zapraszam zatem do dalszej lektury!

A gdybym lubiła zimę, pojechałabym …

25 stycznia
9 komentarzy

Tak sobie pomyślałam, że napiszę lekko przewrotny post o zimie. Chyba już cały Internet wie, że jej nie lubię ;) Owszem, czasem się złamię na widok śniegu leżącego na drzewach i prześlicznie wyglądających lasów czy ścieżek. Rzadko mi się to zdarza, ale przyznaję się – mam takie chwile. Może łatwiej byłoby mi się z zimą oswoić, gdybym na przykład jeździła na nartach albo desce. Miałam krótkotrwałą przygodę i z jednym i z drugim, ale jakoś nie zapałałam miłością do żadnego z tych sportów. Ewidentnie jestem organizmem ciepłolubnym. Postanowiłam jednak, że przygotuję listę pięknych miejsc, do których mogłabym się wybrać, gdybym tylko tak o 1000% bardziej lubiła tę białą zimę ;) Zapraszam Was zatem na typowo fotograficzny post. Sprawdźcie, czy znacie wszystkie te miejsca. 

Pomysł na weekend: Ostrężnik, Mirów i Bobolice

20 stycznia
2 komentarze

Tym razem mam dla Was nieco inne miejsce – nie góry! ;) Będąc w trakcie Świąt w domu, mieliśmy już z rodzicami dosyć siedzenia na pupkach, więc zaczęliśmy przeszukiwać Internet, żeby znaleźć jakieś fajne miejsce, które można zwiedzić. Po pierwsze – uwielbiam zamki, po drugie – mieszkamy całkiem niedaleko Jury Krakowsko – Częstochowskiej, więc od razu nasz wybór padł na te właśnie regiony. Żeby wycieczka nie była zbyt krótka, zdecydowaliśmy się odwiedzić trzy miejsca, które dzisiaj Wam prezentuję. Zapraszam do czytania!

Blankenberg i Remagen

19 sierpnia
No comments yet

Blankenberg to malownicze niemieckie miasteczko położone w okolicach Hennef (Nadrenia Północna– Westfalia), a właściwie jest to już tylko jego dzielnica. Zachowało miano miasta tylko i wyłącznie z powodów historycznych. Pierwsza wzmianka o miasteczku miała miejsce w 1171 roku za sprawą arcybiskupa Kolonii – Philippa von Heinsberga. Dzisiaj mamy tutaj malownicze miejsce, ze znajdującym się w pobliżu zamkiem. Zamek zbudowano najprawdopodobniej pod koniec XII wieku i jak głosi tabliczka ze zdjęcia głównego była to siedziba hrabiów Sayn.

2 godziny w Dreźnie

12 sierpnia
No comments yet

Jesteśmy już za półmetkiem wakacji, ale na blogu nie ma ich końca. Jak już pewnie wiecie, jestem włóczykijem i wykorzystuję każdą okazję, żeby zobaczyć nowe miejsca. Niemalże tuż po powrocie z Gruzji, wybrałam się w kolejne miejsce – tym razem destynacją był nasz zachodni sąsiad, Niemcy. Docelowym punktem był Troisdorf, ale po drodze udało się zobaczyć inne, jak się okazało – przepiękne miasto. Mowa o Dreźnie, w którym spędziliśmy zaledwie 2 godziny, ale naprawdę warto było. Zapraszam Was zatem na krótką relację.

10 faktów o Gruzji

8 sierpnia
15 komentarzy

Jak wiadomo wszystko co dobre, szybko się kończy. Tak też było z naszym wyjazdem do Gruzji. Dwa tygodnie upłynęły jak z bicza strzelić i nim się obejrzeliśmy już byliśmy z powrotem na lotnisku w Kutaisi. Nasz lot niestety był opóźniony ze względu na ostatnie wydarzenia na Ukrainie, związane z zestrzeleniem samolotu. Koniec końców udało nam się bezpiecznie wylądować w Warszawie około północy, co według gruzińskiego czasu było już godziną 1:30 w nocy. Jako że wyjazd dobiegł końca, przyszedł czas na ostatnie podsumowanie. Poniżej 10 faktów o Gruzji :)

Batumi nad Morzem Czarnym

6 sierpnia
No comments yet

Ukoronowaniem naszego pobytu w środkowo-wschodniej Gruzji była kolejna jazda pociągiem. Tym razem kierunek Tbilisi-Ureki. Teraz też zdecydowaliśmy się na nocną jazdę kuszetką, która kosztowała 30 lari. Ta była bardziej wypasiona, bo tylko dla dwóch osób więc niemalże warunki hotelowe ;) Około 5 rano nasza podróż zakończyła się w Ureki, oddalonej od miejsca docelowego, czyli Batumi, o jakieś 50 km. Tutaj również w momencie pojawiło się mnóstwo taksówkarzy, którzy chcieli zawieźć nas gdzie tylko chcemy. Naszym celem było jednak zobaczenie wreszcie morza :) Po małych przygodach z przechodzeniem pod pociągiem i spacerze po opustoszałej alejce, dotarliśmy wreszcie nad upragnione morze. A tam …

Borjomi

4 sierpnia
No comments yet

20140710_145015Ostatniego dnia naszego pobytu w południowo-wschodniej Gruzji udaliśmy się do założonego w 1829 roku Borjomi. W latach trzydziestych ubiegłego wieku odkryto tutaj złoża różnych wód mineralnych i w czasach sowieckich miasto było znanym ośrodkiem uzdrowiskowym. Pozostałością po tych czasach są ruiny budynków carskich i park Likani. Wchodząc na teren parku należy uiścić niezbyt wysoką opłatę – ok. 1,5 lari. Można wnieść ze sobą butelkę o pojemności 1 litra i skorzystać z ujęcia wody mineralnej.