Tag: owoce

Domowy ocet jabłkowy

3 listopada
12 komentarzy

O occie jabłkowym zrobiło się głośno już jakiś czas temu. W Internecie możecie znaleźć sporo informacji o tym jakie ma on fajne właściwości. U mnie też taki post powstał ponad rok temu. Z krótkimi przerwami, ale nadal piję miksturkę składającą się z połowy szklanki ciepłej wody, 2 łyżeczek octu i 1-2 łyżeczek miodu. Muszę powiedzieć, że jest to świetny podkład pod śniadanko, które zdecydowanie lepiej się je :) Jako, że bardzo lubię próbować nowe przepisy i robić samemu niż kupować i tym razem postawiłam na handmade. Znalazłam super prosty przepis i do dzieła!

Sernik na zimno z mango

18 sierpnia
16 komentarzy

Właśnie się zorientowałam, że już bardzo dawno nie było żadnego posta kulinarnego, a ja przecież i gotuje i piekę! Zapraszam Was zatem na przepyszny deser z mango – idealny na gorące dni, kiedy to nie chcecie rozgrzewać piekarnika. Nie za słodki, orzeźwiający dzięki nutce cytryny – jednym słowem, WSPANIAŁY! :)

Letnie owoce – praktyczne sposoby

23 czerwca
5 komentarzy

Dzisiaj kolejny temat wyzwania u Uli i w związku z nim postanowiłam zebrać wreszcie wszystkie moje ostatnie wyczyny kulinarne z letnimi owocami w roli głównej. Jak wyjdę z pracy, od razu jestem w raju, który nazywa się Stary Kleparz – Ci z Was, którzy mieszkają w Krakowie pewnie wiedzą o jakie miejsce chodzi. Dla niewtajemniczonych – jest to nic innego jak spory targ, na którym można kupić wszystko to, co aktualnie rośnie na polach. Zapach świeżych warzyw i owoców jest naprawdę niesamowity. Od jakichś trzech tygodni królują zatem truskawki, szpinak, rabarbar, czereśnie, powoli zaczyna się też sezon na bób i inne smakołyki. W ramach tego wpisu zapraszam na 5 przepisów, które niedawno zagościły w mojej kuchni.

Tort limonkowy na owsianym spodzie

26 marca
No comments yet

Zrobiłam sobie tort – tak, taki urodzinowy. A co! :) W końcu taki własnoręcznie robiony najlepiej smakuje. Kiedyś wspominałam, że lubię piec wieczorami, ale powiem Wam że poranne pieczenie też może być bardzo przyjemne. Poza tym ma to również dobre strony dla pozostałych domowników – od samego rana po mieszkaniu roznoszą się smakowite zapachy :) Tort, który dzisiaj zagości na moim stole jest super prosty do wykonania i co ważne – nie potrzeba nawet piekarnika więc przepis jest również dla tych, którzy tego sprzętu nie posiadają. Przepis jest połączeniem dwóch innych, oczywiście po modyfikacjach. Zapraszam!

KUCHNIA: Banany w czekoladzie

11 grudnia
No comments yet


          Uwielbiam środy – to dzień, w którym mogę Wam zaprezentować różne cuda i cudeńka kulinarne. Dzisiaj przepis na bardzo prosty deser, ale jakże urokliwy. Świetnie sprawdzi się nie tylko na przyjęciu urodzinowym dzieciaczków, ale również rozweseli spotkanie z nieco większymi już przyjaciółmi. Mowa o bananach w czekoladzie z kolorowymi posypkami :) Tak, tak wiem że są niezdrowe, ale przecież jedzone z umiarem i nie codziennie nikomu nie powinny zaszkodzić. Nie dajmy się zwariować ;) Mimo, że przepis jest bardzo prosty lubię zawsze wspomagać się już sprawdzonym przepisem. I tym razem nie było inaczej – skorzystałam kolejny raz z bloga www.makecookingeasier.pl.

Do wykonania naszego deseru potrzebnych będzie:
– kilka bananów (w zależności od ilości zjadaczy),
– ciemna/mleczna/biała czekolada: jedna tabliczka wystarcza na polanie ok. 3 bananów,
– łyżka oleju na każdą tabliczkę czekolady,
– patyczki do szaszłyków,
– kolorowe posypki lub ich zdrowsze alternatywy, np. drobne suszone owoce, drobno posiekane orzechy.
Banany obieramy ze skórki, nabijamy na patyczki i wkładamy do zamrażalnika na całą noc. Następnie rozpuszczamy czekoladę (z łyżką oleju) w kąpieli wodnej. Zamrożone banany maczamy w polewie, a następnie dowolnie dekorujemy posypkami. Banany są gotowe do zjedzenia praktycznie od razu – czekolada bardzo szybko zastyga na zimnych owocach :)
          Deser ten jest niezwykle prosty do przygotowania, a może wzbudzić zachwyt wśród osób, które będą konsumowały. Robi też dobre wrażenie na zdjęciach ;) Jak się okazuje nie trzeba więc spędzać kilku godzin w kuchni, budując kilkupoziomowe torty, aby nasze smakołyki zarówno cieszyły oko, jak i podniebienie. A że z czekoladą, że z posypkami – raz na jakiś czas to naprawdę nie grzech!

KUCHNIA: Ciasto z owocami

27 listopada
No comments yet

Dział Kuchnia to zdecydowanie mój ulubiony. Szczególnie jeśli jest związany z pieczeniem – tak jak wspominałam, gotowanie lubię znacznie mniej. Moja pasja cukiernicza rozwinęła się stosunkowo niedawno. Około 2 lata temu, po przeprowadzce do nowego domu rodzinnego w kuchni czekał na mnie nowy, wypasiony piekarnik. I to właśnie dzięki niemu mogłam rozwinąć swoje cukiernicze skrzydła. Nie trzeba już było piec „na oko” ani zmieniać stron w trakcie pieczenia. W tym momencie moja kolekcja liczy kilkanaście różnych form i foremek do wypieków. Za każdym razem staram się robić coś innego, doświadczać nowych smaków i zapachów. Dzisiaj przedstawiam absolutny numer 2 na mojej liście „ulubionych” – aczkolwiek czasami mam wątpliwości, czy aby czasem nie mamy tu do czynienia z detronizacją ciasta marchewkowego :)

Dzisiejszy przepis jest typowo letni, ale myślę że z drobnymi modyfikacjami można go śmiało stosować również jesienią i zimą, kiedy mamy do czynienia z nieco innymi owocami. Ewentualnie możemy wspomagać się tymi zamrożonymi. Nie ośmielę się przedstawić własnej wersji przepisu, gdyż w pełni korzystam z tego, który prezentuje p. Dorota z bloga MojeWypieki:
Moją jedyną modyfikacją jest to, że nie stosowałam jeszcze frużeliny. Wynikało to jednak tylko z tego, że nie miałam na nią czasu. Mam nadzieję, że przy następnej okazji uda mi się ją również wykorzystać. Przy okazji na blogu p. Doroty można podziwiać przepiękne zdjęcia tego wypieku. Moje jak widać nie jest aż tak atrakcyjne, ale zdecydowanie nie umniejsza to smaku powstałego torciku.
Jeśli miałabym jak najlepiej opisać jego smak, to na pewno słowem „nieziemski” – ciasto rozpływa się w ustach, a krem śmietanowo-owocowy sprawia, że chce się jeść więcej i więcej. Dla łasuchów polecam pieczenie w większej tortownicy, uwzględniając oczywiście odpowiednio większą ilość składników. Torcik znika w mgnieniu oka, bo naprawdę nie można mu się oprzeć :)
W cukiernictwie podoba mi się wiele rzeczy – przede wszystkim to, że można sprawiać radość bliskim osobom. Drugim aspektem jest bogactwo ozdób i dekoracji, które można stosować na babeczkach, muffinkach i ciastach. Co prawda ta sztuka pozostaje jeszcze dla mnie dużą tajemnicą, ale wkrótce postaram się rozwinąć umiejętności również i w tym zakresie.