Jakiś czas temu pisałam na blogu o filmach z lat 90-tych – dzisiaj przyszła kolej na nieco inne spojrzenie na tę – niemalże już – epokę. Dla mnie, jako 27-latki są to lata, na które przypadał piękny czas dzieciństwa. Pierwsze kroki w szkole, nowe przyjaźnie, zabawy z rówieśnikami, poznawanie co rusz to nowych rzeczy – nie tylko w szkole, pierwsze wyjazdy, które się później pamiętało. Myślę, że śmiało można by było nakręcić serial, nawiązujący do amerykańskiej produkcji „Różowe lata 70.”, który zresztą pochłonęłam w jedne wakacje. Zapraszam zatem na relikty lat 90-tych – odświeżcie swoje wspomnienia i jeśli pominęłam coś ważnego, dajcie znać!