Pamiętacie moje ostatnie ciasto ze szpinakiem „leśny mech”? Bardzo mi się podoba takie użycie tego warzywa, a szczególnie teraz gdy jest on tak tani, że można kupować kilogramami. Nie chciałam robić kolejnego koktajlu i tym razem wybrałam opcję z ciastem. Trochę czasu mi zajęło znalezienie przepisu, który nie będzie bardzo pracochłonny a przy okazji efekt końcowy będzie cieszył i oko i podniebienie. Tym oto sposobem prezentuję Wam proste ciasto szpinakowe – pieczcie póki szpinak w sklepach :)