Żytni chleb na zakwasie

2 lipca
7 komentarzy

Długo nie mogłam się zebrać do napisania tego posta, ale w końcu postanowiłam to zrobić za namową Lifestylerki. Jak już część z Was wie, w mojej kuchni powstają przeróżne wypieki – zarówno te słodkie, jak i te słone. W tym również chleby. No bo po co kupować sklepowe z nieznanym składem, skoro mogę mieć swój własny :) Dłużej się trzyma i jest smaczniejszy, a cenowo wychodzi porównywalnie do chlebów „z wyższej półki”. Jeśli zatem lubicie takie eksperymenty i chcecie upiec swój własny chleb, zapraszam do dalszego czytania.

Żytni chleb na zakwasie


Przepis na 2 foremki o długości 30 cm.

KROK 1.

Przygotowanie zakwasu, o którym pisałam w tym poście. Ja mam zakwas już gotowy i tylko go odnawiam. Nie robię tego w taki sam sposób jak przygotowanie od początku – po prostu przez 2-3 dni dodaję mąki i wody w proporcjach 1:2, żeby uzyskać wystarczającą dla mnie ilość zakwasu. Przechowuję w lodówce. Uwaga! Jeśli tak jak ja macie już zakwas, należy go wyjąć na co najmniej 12 godzin przed wykonaniem kolejnego kroku. Do wykonania chleba potrzebujemy 1 szklankę zakwasu (ok. 200 ml).

KROK 2.

Przygotowanie zaczynu.

Potrzebujemy: 1 szklankę zakwasu, 650 g mąki żytniej razowej, 800 ml letniej wody

Wszystkie składniki umieszczamy w szerokiej misce, mieszamy, szczelnie owijamy ręcznikiem i zostawiamy na 12 godzin. Jeśli planuję upiec chleb wieczorem, zaczyn robię wcześnie rano.

KROK 3.

Przygotowanie chleba.

Potrzebujemy: zaczyn, 650 g mąki (tutaj panuje dowolność – jeśli chcecie mieć całkowicie żytni, wystarczy tylko ta mąka. Jeśli chcecie bardziej urozmaicić przepis, możecie w różnych proporcjach stosować inne mąki – orkiszową, owsianą, gryczaną itp.), 150 ml letniej wody, szczypta soli, dowolne ziarenka i/lub suszone owoce (słonecznik, goja, czarnuszka, sezam, dynia itp.).

Do gotowego zaczynu dodajemy wyżej wymienione składniki, całość mieszamy i przekładamy do foremek. Tak przygotowane ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 2-3 godziny. My często pomagamy sobie piekarnikiem – rozgrzewamy go do 50C, a następnie umieszczamy foremki z ciastem, żeby spokojnie sobie rosło :) Wierzch ciasta zwilżamy wodą. Gdy bochenki są już wyrośnięte, pieczemy ok. godzinę w 200C. Upieczony chleb powinien „stukać”. Odstawiamy do ostudzenia, przykrywamy ściereczką.

Powiecie może, że przygotowanie takiego chleba od A do Z jest długotrwałe – to prawda! :) Jeśli nie macie gotowego zakwasu, może to trwać nawet i tydzień. Z zakwasem czas ten skraca się do 2 dni. Moim zdaniem mimo wszystko warto!

Ciekawa jestem, czy Wy również pieczecie swoje chleby?

(Visited 258 times, 1 visits today)