Idąc za ciosem mam dla Was drugą część wpisu o Pradze. Do pierwszej zapraszam tutaj. Dzisiaj zabieram Was na łono natury – do parków, do zieleni, do zwierzątek. Ale nie tylko. Będzie też bardzo kulturalnie – pójdziemy do opery i kina. A na koniec wybierzemy się do … biblioteki! Czemu nie? Jak widzicie zatem, dzisiejszy wpis będzie miał nieco inny charakter niż ten poprzedni. Kolejnym razem natomiast przygotujcie się na spora ilość zamków, bo muszę Wam powiedzieć, że w Czechach czułam się jak w raju, a może bardziej jak księżniczka na zamku? Hmm, ocenicie sami :)