Tag: cele

Podróżnicze marzenia

28 maja
No comments yet

9726346115_65903826c0_zZapewne wiecie, że jestem strasznym włókiem i uwielbiam podróżowanie – świadczy o tym chociażby wiele wpisów w tym dziale :) Nie mogłoby się zatem obyć bez przedstawienia moich podróżniczych marzeń. Jest mnóstwo miejsc, które chciałabym zobaczyć na świecie, ale te pięć, o których piszę poniżej – w szczególności. Typy te pojawiły się w mojej głowie pod wpływem różnych czynników – zainteresowań, literatury, zdjęć czy nawet i zwykłego przypadku. Zapraszam Was zatem w podróż, niemalże dookoła świata :)

ŚWIAT CZŁOWIEKA: "… taniec trzeba tańczyć"*

9 stycznia
No comments yet


źródło obrazka: www.wkinach.eu
Taniec to naprawdę świetna sprawa i godna polecenia każdemu :) Nie ważne jaki, ważne że ma praktycznie same zalety. Poprawia kondycję fizyczną, pozwala spalać tkankę tłuszczową, wzmacnia i uelastycznia mięśnie, rozluźnia i wzmacnia kręgosłup. Ale nie tylko! Przynosi również korzyści natury psychicznej – w trakcie tańca (jak i każdego innego ruchu) wydzielane są ogromne ilości adrenaliny, noradrenaliny i endorfiny, dzięki którym mamy więcej energii i czujemy się szczęśliwsi. Pozwala także pozbyć się kompleksów ;) Taniec często stosowany jest jako forma terapii w różnego rodzaju zaburzeniach psychicznych, depresjach i nerwicach. Poza tym … nie ukrywajmy, że wrażenia estetyczne płynące z tańczenia są nie do opisania :)

          Trudno jest mówić o początkach tańca, ponieważ nie pozostawia on po sobie praktycznie żadnych śladów. Niemniej jednak jest kilka opisów, które pozwalają wyobrazić sobie co nieco jak to było w przeszłości, np. w „Iliadzie” Homera znajdziemy opis greckiej chorei, czyli pieśni tanecznej, która jest połączeniem muzyki, pieśni poetyckiej i tańca. W Starym Testamencie natomiast możemy przeczytać o tańcu króla Dawida przed Arka Przymierza. Jednym słowem historia tańca jest długa i stara jak świat, a jego losy i rozwój zależą w dużej mierze od miejsca, religii i kultury.
          Możemy się spotkać z różnego rodzaju podziałami tańca. Najogólniej możemy podzielić na pięć głównych grup:
1.      Taniec jako obrzęd rytualny, biblijny lub wojenny.
2.      Taniec jako spektakl.
3.      Taniec sceniczny – klasyczny, współczesny, historyczny.
4.      Taniec rozrywkowy – dworski, salonowy, ludowy, towarzyszki, nowoczesny.
5.      Taniec uliczny – popping, breakdance, locking i inne. Co tam komu w duszy gra J
Do każdego z tych działów można przyporządkować inne poddziały a do nich mnóstwo rodzajów tańca. Poniżej krótkie opisy pięciu wybranych przeze mnie losowo tańców – jednej bardziej, inne mniej popularne.
Bolero: hiszpański taniec ludowy, pochodzący z Kastylii i Andaluzji (XVIII wiek). Może być tańczony solo lub parami, towarzyszą mu instrumenty perkusyjne i gitara.
Stepowanie: wytupywanie rytmu do muzyki w specjalnych butach, zaopatrzonych w metalowe podkładki i na twardym parkiecie. Największą popularność stepowanie miało w latach 30tych XX wieku za sprawą Freda Astaire’a.
Rueda de Casino: sposób tańczenia salsy kubańskiej w parach, które stoją w okręgu.
Ruedę prowadzi lider rzucający komendy, które dyktują zmiany figur i zamiany partnerów. Taniec prowadzi się po kole jak ruletkowa kula w kasynie.
Hula: tradycyjny taniec hawajski wykonywany przez kobiety przy akompaniamencie pieśni zwanej mele. Kobiety ubrane są w specjalne hawajskie stroje.
Pole dance:inaczej taniec na rurze, który można taniec nie tylko w klubach ze striptizem! Wersja sportowa pomija aspekt erotyczny i udowadnia, że wymaga on  dużej sprawności fizycznej oraz siły, w tym umiejętności typowych dla gimnastyki. Swoją drogą fajne doświadczenie ;)
Tańczcie zatem!
*Paulo Coehlo

ŚWIAT CZŁOWIEKA: Architektura – też mi się kiedyś marzyła

14 grudnia
2 komentarze


          Architektura już od dawna gości w moim domu i we mnie samej. Co prawda żaden z członków mojej rodziny architektem nie jest, ale pełno u nas czasopism z nią związanych, projektów itp. Dawno, dawno temu założyłam nawet zeszyt, w którym umieszczałam swoje własne projekty. Hmm… czasem mniej, a czasem bardziej udane ;) na tym jednak się nie kończyło – projekty lądowały w końcu w specjalnym programie komputerowym, gdzie mogłam je sobie pooglądać niemalże na żywo – wtedy to dopiero okazywało się, że tu czegoś brakuje, tam trochę za szeroko a tu zdecydowanie za wąsko. Ale jakże kreatywnie było!
          Później zajęłam się innymi rzeczami i tak jakoś marzenia o architekturze upadły, a i do tej pory narysowanie kota stanowi dla mnie nie lada wyzwanie. Niemniej jednak od czasu do czasu pojawia się jeszcze we mnie nutka architektoniczna. Lubię przeglądać różnego rodzaju portale wnętrzarskie pełne inspiracji i pomysłów. Nie raz nie mogę się napatrzeć na stosowane rozwiązania, materiały czy wykorzystane przedmioty dnia codziennego w nietypowych dla siebie aranżacjach.

          Ostatnimi czasy zauważyłam, że obecnie w trendach wnętrzarskich dominują takie kolory, jak biel, czerń i szarość. Ma to swój urok- przyznam, że czasami niesamowity! Ale czy to oznacza, że odchodzimy od kolorowych ścian i mebli? Myślę, że nie – sklepy takie jak IKEA chyba nigdy nie pozwolą nam zapomnieć o szerokiej palecie barw, którą mamy do dyspozycji. I świetnie, bo przecież za oknem szaro, buro i ponuro więc chociaż w domu możemy „ogrzać się” jakimś cieplejszym kolorem.
Ta moja wygaszona pasja architektoniczna przejawia się też pewnie tym, że jadąc do nowego miasta wprost uwielbiam oglądać budynki, które mijam. Mogę nie iść do muzeum, oglądać Picassa – wystarczą mi budynki :) Tak właśnie było między innymi w Barcelonie, skąd pochodzi zdjęcie z nagłówka dzisiejszego posta. Jest to Casa Batlló autorstwa Gaudiego, rzecz jasna – jak spora część tego hiszpańskiego miasta. Zaczęto ją budować w 1875 roku, a dziś znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. W środku nie byłam, ale wrażeń z zewnątrz i tak wystarczająco dużo :)

              

ŚWIAT CZŁOWIEKA: Marzenia i cele

25 listopada
1 Comment

źródło obrazka: www.adavidcreation.com
 
          Marzenia warto mieć, a jeszcze lepiej gdy zamieni się je na cele, które chcemy osiągnąć. W ostatnim czasie mój czas poświęcony na lekturę wypełniony jest pozycjami związanymi właśnie z celami, marzeniami i ich realizacją, a także szeroko pojętym rozwojem osobistym. Z dotychczasowej lektury wyniosłam to, że najważniejsze jest to, aby nie bać się zmian. Wszechogarniający strach powoduje, że nie jesteśmy często w stanie realizować naszych celów i spełniać swoich marzeń. Tkwimy w swoim małym, wygodnym światku i udajemy, że tyle nam wystarczy, że nic więcej nam nie potrzeba. To nieprawda! Myślę, że w każdym z nas tkwi ziarenko chęci do zmiany. Staram się zmienić swoje myślenie, żeby życie nabrało nowej jakości.

            Postanowiłam przytoczyć tutaj etapy realizacji celów, zaprezentowane przez Briana Tracy. Napisał on wiele książek, w których porusza tę tematykę. Jestem po lekturze dwóch („Maksimum osiągnięć” i „Plan lotu”) i w obu można znaleźć cenne wskazówki, jak dotrzeć do tego, co sobie zamierzymy. Nie opanowałam jeszcze wszystkich wskazówek, ale na pewno się uda :) Oto one:
1.      Obierz cel i myśl o nim, zapisz – rozwijaj poczucie pragnienia osiągnięcia go. Przyjmij tzw. postawę „wypełnienia” – w skrócie, bądź pewny siebie i optymistycznie podchodź do życia.
2.      Powiedz sobie, że osiągniesz swój cel (powinien on być realistyczny). Pomyśl o tym, w jaki sposób można dojść do wyznaczonego celu.
3.      Zapisz swój cel w czasie teraźniejszym, w sposób pozytywny, określ czas jego realizacji – sporządzasz w ten sposób coś w rodzaju planu działania.
4.      Pomyśl o korzyściach jakie będziesz miał, gdy cel zostanie osiągnięty, a jednocześnie bądź gotowy na wszystko, co może się przydarzyć po drodze (nawet na najgorsze).
5.      Przeanalizuj swoja pozycję startową i włóż całe serce w to, co będziesz robić. Bądź odważny!
6.      Wyznacz termin realizacji swojego celu i jednocześnie ucz się na swoich błędach.
7.      Sporządź listę przeszkód, z którymi możesz się spotkać realizując swój cel. Dokonaj stosownych poprawek w sporządzonym planie, bądź elastyczny i nie bój się zmian.
8.      Ucz się i rozwijaj swoje umiejętności, których potrzebujesz na drodze do realizacji celu.
9.      Zastanów się czyjej pomocy będziesz potrzebować, uruchom swój nadświadomy umysł.
10. Nie idź na skróty.
11. Wizualizuj swoje cele i zapanuj nad strachem.
12. Nie rezygnuj, bądź wytrwały, nie myśl o poddaniu się, ciągle idź do przodu!
Tak jak wspomniałam jeszcze nie ze wszystkimi punktami zaznajomiłam się w pełni, ale myślę, że stanowią one bardzo dobrą pomoc, gdy chce się osiągnąć dany cel.