Daj się poznać inżynierze materiałowy

4 września
2 komentarze

Gdy Marta zgłosiła się do mnie z propozycją wywiadu, byłam mocno zaskoczona jej profesją. Do tej pory gościłam głównie „humanistki”, dziewczyny, których zawody są związane z profesjami, jak je tu określić … miękkimi. Marta natomiast jest wykształcenia inżynierem materiałowym, a dokładniej rzecz ujmując – specjalistką do spraw ochrony metali przed korozją. To dopiero brzmi, sami przyznajcie! Tym bardziej cieszę się, że dzisiaj dowiecie się więcej o bardziej „twardym” zawodzie :) A co jeszcze o Marcie? Ceni w życiu prostotę, stawia na oszczędność detali oraz praktyczność. Jako inżynier, zawsze szuka najprostszych i najtańszych rozwiązań, czy to w domowym majsterkowaniu czy też matczynych zagwozdkach. Jest właścicielką bloga Marheri Crafts – pełnego inspirujących pomysłów oraz projektów DIY. Koniecznie przeczytajcie co mi opowiedziała.

1. Marta, Twoja profesja, jak sama mi powiedziałaś jest dość niszowa – jak to się stało, że wybrałaś akurat taki kierunek zawodowy?

Muszę przyznać, że to był totalny przypadek. Do dziś nie potrafię wyjaśnić jak to się stało, bo jeszcze w liceum nie przejawiałam żadnych skłonności matematyczno-fizycznych. Chciałam zostać farmaceutką! Ale gdy nadszedł czas matur, a potem to piękne, długie lato – działo się w moim życiu wiele fantastycznych rzeczy. Pierwsza miłość, praca i ciekawe podróże. I jakoś tak, na fali tej młodzieńczej kreatywności, postanowiłam złożyć papiery na Politechnikę Gdańską. Jako, że zdawałam maturę z biologii i chemii, to mogłam wybierać kierunki na Wydziale Chemicznym. Zdecydowałam się na Inżynierię Materiałową, choć w tamtym czasie jeszcze nic nie wiedziałam na jej temat. Na szczęście, studia okazały się strzałem w dziesiątkę! O tyle było ciekawiej, że kierunek ten jest interdyscyplinarny i tak naprawdę studiowałam na trzech wydziałach – również na Wydziale Mechanicznym oraz Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej. Czasem naszym życiem kieruje przypadek, choć odnoszę wrażenie, że w tym wypadku chyba tak po prostu miało być!

Inżynierię Materiałową można studiować na polskich uczelniach już od kilkudziesięciu lat, ale nadal jest to kierunek niszowy i jeszcze do niedawna – mało popularny. Dziwne jest to o tyle, że to nauka właściwie o wszystkim, co nas otacza. Odpowiednie dobranie materiałów i wiedza z tym związana, przydaje się właściwie w każdej możliwej branży na rynku! Zostaje tylko kwestia tego, na jaką specjalizację się zdecydujemy.

2. Przybliż nam proszę na czym polega Twoja praca?

Podczas wyboru II stopnia studiów, zdecydowałam się na Inżynierię Korozyjną. Ciekawostką jest to, że taka specjalizacja (przynajmniej za moich czasów studenckich), była jedyną w Polsce! W skrócie rzecz ujmując, jestem „specem” od ochrony metali przed korozją. Moja praca polega przede wszystkim na odpowiednim doborze materiałów metalowych, ale i powłok malarskich. Jestem też specjalistką od rozwiązywania problemów i wymyślania nowych rozwiązań.

3. W jakich firmach osoby o takim wykształceniu mogą znaleźć pracę?

Studia były naprawdę zróżnicowane pod względem treści. Dzięki temu absolwenci pracują w wielu dziedzinach przemysłu. Wielu moich „specjalizacyjnych” znajomych pracuje dziś w stoczniach. Ja wyjechałam za mężem na południe Polski, więc mam za sobą tylko wspaniałe praktyki w gdańskiej stoczni! Natomiast moi koledzy z innych specjalizacji, znaleźli pracę w wielu branżach, np. związanych z tworzywami sztucznymi czy też nanotechnologią. Inżynieria materiałowa daje naprawdę duże możliwości – pozostaje jedynie kwestia odpowiedniego wybrania specjalizacji i ukierunkowania się.

wywiad

4. Jakie są dla Ciebie największe zalety tej pracy?

Przede wszystkim polubiłam moje studia! Więc wszystko co z nimi związane, w tym i praca – sprawiają mi przyjemność. Myślę, że to główny klucz do sukcesu. Poza tym, bycie inżynierem to styl życia, który wchodzi w krew. Potem się okazuje, że dziecku tłumaczysz zasady działania odkurzacza, na podstawie praw fizyki, a gdy w domu się coś popsuje, to nie wołasz fachowca, tylko męczysz się przez tydzień i naprawiasz samemu. Jakkolwiek, bardzo lubię moją pracę, bo mam wrażenie, że robię coś przydatnego i mogę udawać, że jestem mądra 😂

5. A co z wadami – widzisz jakieś?

Praca inżyniera w firmie jest dość specyficzna, bo jesteś pośrodku machiny: pomiędzy Panem Krzysiem z hali produkcyjnej, dyrektorem finansowym, który spodziewa się zysków, a handlowcem, któremu musisz wyjaśnić fakty naukowe tak, aby mógł to sprzedać klientowi. Moja praca polegała na szukaniu najlepszych rozwiązań, ale również najtańszych, więc czasem miałam wrażenie, że zostanę czarodziejką…

6. Gdybyś miała podać jeden, najmocniejszy argument za wyborem takiej ścieżki zawodowej, co by to było?

Inżynierowie są zawsze w cenie! Polecam dlatego, że zawsze jest dla nas praca, a wynagrodzenie pozwala dobrze żyć. To przede wszystkim ciekawa i pasjonująca praca!

7. Czy w swojej karierze zawodowej miałaś takie wyzwanie, które sprawiło Ci ogrom satysfakcji?

Jednym z moich ulubionych momentów, to ten, gdy na hali produkcyjnej powstawał element, który wcześniej sama projektowałam. Zobaczyć swój pomysł w rzeczywistości – to zdecydowanie przynosiło ogromną satysfakcję za każdym razem!

8. A gdybyś przez tydzień mogła robić, co tylko chcesz, co by to było?

Tak szczerze? Ogólnie to jestem bardzo zadowolona ze swojego życia i nie chciałabym jakoś wprowadzać drastycznych zmian. Jakkolwiek, w związku z tym, że jestem mamą, to wszelkie, dzikie lenistwo z książka w hamaku pod palmą, byłoby jak najbardziej wskazane.

9. Czy poza swoją pracą zawodową, masz jeszcze jakieś hobby, coś co lubisz robić?

Tak! Pobyt z synem w domu, wyzwolił we mnie niesamowite pokłady energii i kreatywności! Prowadzę aktualnie blog, pełnego prostych inspiracji i pomysłów DIY oraz zakładam wymarzoną pracownię z makramami! Uwielbiam tworzyć! Mogę więc z dumą ogłosić, że kreatywny ze mnie inżynier 😉

Dziewczyny i chłopaki inżynierowie! A może jest Was tu więcej i chcecie opowiedzieć o swoich zawodach? Śmiało :) Zapraszam do kontaktu.

(Visited 502 times, 1 visits today)