Instagram mix #14 marzec przeplatał, oj przeplatał

5 kwietnia
5 komentarzy

Zdecydowanie czuć już wiosnę w powietrzu! Jak mnie to cieszy, nawet nie wiecie :) Zupełnie inaczej funkcjonuję, gdy za oknem widzę słońce, a nie ciągle krople deszczu czy śnieg. Odważyłam się w końcu zdjąć najgrubsze rękawiczki jakie tylko mam i zamienić je na najcieńsze – jest sukces! Dzięki temu zyskał też Instagram, bo po zaniedbaniu zimowym, chętniej wrzucam teraz zdjęcia. Ten miesiąc obfitował w liczne nowości, więc zapraszam Was do dalszego czytania – enjoy!

instagramJuż jakiś czas temu mówiłam Wam, że zapisałam się na kurs Business English. Chciałam rozruszać swoje szare komórki w trakcie nauki, a przy okazji poznać trochę nowego słownictwa. Taki kurs zawsze mi się marzył i cieszyłam się ogromnie, że się na niego zdecydowałam. Po kilku tygodniach jednak czuję się nieco rozczarowana tym, w jaki sposób jest prowadzony i raczej nie będę go kontynuowała po wakacjach – a przynajmniej nie w tej szkole, do której chodzę. Ale nie ma tego złego – na pewno poznam sporo słownictwa z zakresu, z którym niekoniecznie miałam do czynienia na regularnych kursach językowych.

Uwielbiam sudoku, a przy okazji jest to świetna rozrywka dla umysłu. Z ostatniego podsumowania książkowego wiecie, że w ostatnich trzech miesiącach przeczytałam sporo pozycji związanych właśnie z mózgiem. W jednej z nich jako ćwiczenia były właśnie arkusze z sudoku. Na zdjęciu jedno z trudniejszych – niektóre mam nadal nierozwiązane, głowię się nad nimi już jakiś czas, ale na pewno się uda!

Ten miesiąc upłynął mi też na testowaniu dwóch nowych gier – doszłam do wniosku, że koniecznie muszę je Wam przedstawić na blogu! Już wkrótce spodziewajcie się pierwszego takiego wpisu. Gierki małżeńskie to fajna gra dla par, pełna humoru, ciekawych pytań, dzięki którym można się jeszcze lepiej poznać. A im więcej  osób, tym lepiej! My graliśmy w 8 osób i śmiechu było co niemiara. Kolejka to planszówka, która tematyką nawiązuje do czasów PRL-u. Świetnie wydana, genialna merytorycznie – idealna na powtórkę z historii :)

Kupon totolotka, który widzicie na zdjęciu dostałam od kolegi z pracy na Dzień Kobiet. Muszę powiedzieć, że bardzo oryginalny pomysł! Co prawda nie udało się nic ustrzelić, ale czekałam z niecierpliwością na losowanie. A Wam zdarza się czasami grać w takie loterie? Pamiętam, że moją największą wygraną było 10 złotych w sklepowej zdrapce.

Ci z Was, którzy odwiedzają mnie już jakiś czas, wiedzą że lubię testować przeróżne nowości. Co prawda z Pralniomatów korzystałam już kolejny raz, ale jest to tak fajne rozwiązanie, że nie omieszkam Wam o nim nie opowiedzieć. Automaty są łudząco podobne do Paczkomatów, ale kolorystyka i przeznaczenie inne. Jeśli nie macie czasu biegać do pralni, a musicie skorzystać z jej usług, Pralniomat będzie świetnym rozwiązaniem. Uwaga! – pod warunkiem, że macie go dość blisko. Nadajecie pranie, dostajecie kod, na drugi dzień odbieracie – dla mnie bomba! Tym bardziej, że można upolować w Internecie fajne kupony zniżkowe na takie usługi.

isntagramOgrom prawdy tkwi w przysłowiu w marcu jak w garncu – raz lało jak z cebra i krakowskie Planty wyglądały jak na pierwszym zdjęciu, a raz świeciło piękne słońce – na drugim zdjęciu jedna z dróg w Polsce centralnej. Niesamowicie szybko potrafi się pogoda zmienić, ale niech się zmienia – byle na dobre!

Marzec to też tulipany, moje ulubione kwiaty. Lubię je za kolory i za zapach. Poza tym świetnie prezentują się w wazonie. W tym roku Wielkanoc była dosyć wcześnie, bo już pod koniec marca – te króliki, jajka i koguty przywędrowały do mojej pracy jako prezent od jednego z naszych współpracowników. Luuuuubimy takie prezenty!

Powoli, powoli na targach pojawiają się pierwsze wiosenne warzywa, a stragany robią się coraz bardziej kolorowe. U mnie natomiast kwitnie hodowla kiełków. Kupiliśmy sobie kiełkownicę i siejemy przeróżne ziarenka – rzodkiewkę, szczypiorek, gorczycę, brokuły i wiele innych. Uwielbiam tę zdrową trawę! Kiełki są świetne na kanapki czy do sałatek. Polecam Wam bardzo, bardzo!

Zostając dalej przy jedzeniu – rzadko zdarza mi się kupować jajka w sklepie. Robię to tylko wtedy, gdy ich naprawdę potrzebuję, a nie mam już tych ze wsi. Jeżdżąc do domu rodzinnego zawsze wracam z kilkoma wytłoczkami jajek od Pani Grażynki :)

instagramW marcu zdobyłam swoje pierwsze 500 + na FB ;) Ogromnie mnie to cieszy i dziękuję Wam raz jeszcze, że jesteście ze mną. Był to świetny prezent przed urodzinami – no właśnie, bo przecież w marcu mam urodziny! Jeden z moich ulubionych dni w roku :)

W tym miesiącu miałam okazję przetestować się przed kamerą i uważam swój debiut za udany! Nie czułam jakiegoś specjalnego stresu czy wstydu. Było bardzo fajnie i kto wie – może jakaś kariera telewizyjna jeszcze przede mną ;) A że w trakcie nagrywania było sporo wolnego czasu, miałam okazję strzelić sobie kolejne przyzwoite selfie w lustrze- no bo co to ze mnie za blogerka, która nie trzaska selfie :D

Zupełnie niespodziewanie dostałam prezent urodzinowy od salonu kosmetycznego, w którym niedawno byłam. Okazało się, że mają taką właśnie promocję dla osób, które podały w formularzu swoją datę urodzenia. Nie mogłam nie skorzystać! A zabieg był rewelacyjny – zrelaksowałam się tak bardzo, że niemalże zasnęłam na fotelu :)

Korzystacie z Restaurant Week? – ja w tej edycji wybieram się w dwa miejsca i oba znajdą się już wkrótce na blogu, więc bądźcie czujni! Bardzo mi się podoba ten festiwal, bo uwielbiam próbować nowych potraw, a tak na co dzień nie zawsze jest okazja, żeby wybierać się akurat do danej restauracji. Korzystajcie, bo naprawdę warto!

Na koniec tego podsumowania mam dla Was zupełnie niecodzienny widok – pusty tramwaj w Krakowie. To się prawie wcale nie zdarza gdy wracam z pracy. Okej, to był akurat Wielki Piątek po 17, ale i tak mnie to dość mocno zszokowało ;)

Niezmiennie zatem zapraszam Was do obserwowania mojego profilu:

https://www.instagram.com/zafascynowanazyciem/

(Visited 86 times, 1 visits today)