Marta nie od razu wiedziała co chce robić w życiu, po drodze wykonywała różne zawody, ale zawsze chciała robić coś związanego z urodą :-) Poprawą samopoczucia kobiet, zwiększeniem pewności siebie, lepszym zdrowiem, opieką kompleksową, holistyczną danej osoby. Marta uważa, że tylko wtedy efekt jest pełniejszy i trwalszy. Sam ubiór to trochę za mało. Stara się zawsze, aby przemiana była bardzo naturalna, bliska danej osobie, aby czuła się jak najlepiej sama ze sobą. Nie chce przy tym zmieniać osoby, jej osobowości, ale odkryć pokłady tej wspaniałej kobiety, którą każda z nas jest. Taki jest jej cel, aby uśmiech, który pojawia się na twarzy, kiedy po raz pierwszy klientka widzi siebie po metamorfozie, towarzyszył jej już codziennie. Aby widziała każdego dnia jaka jest piękna i wartościowa. Prywatnie Marta jest żoną i mamą trzech synów. Zawodowo? Osobistą stylistką – personal shoppper.
Personal shopper
1. Marta, opowiedz nam jak to się stało, że zostałaś personal shopper, czyli osobistą stylistką.
Tak jak wcześniej wspomniałam zanim odkryłam ten wspaniały zawód, wykonywałam inne zajęcia – byłam księgową, kadrową, prowadziłam swój salon fryzjersko-kosmetyczny i wtedy właśnie wpadłam na genialny pomysł, żeby zostać peronal shopperem :-)
2. Na czym dokładnie polega Twoja praca? Czym się zajmujesz?
Jestem stylistką, więc doradzam w wyborze ubrań, ale i zmieniam podejście do ubierania się. Chcę, żeby przez ubranie stworzyć bardziej pewną siebie i swoich umiejętności osobę. By po metamorfozie każdy wyszedł odmieniony również wewnętrznie. Spotykam się z klientkami i klientami indywidualnie. Poznaję ich osobiście i ich styl. Potem idę z nimi na zakupy, żeby wybrać idealnie pasujące ubrania. Poznając ich wiem, co do nich pasuje i w czym się będą dobrze czuli. Wybieram kilka zestawów ubrań – do pracy, wieczorowe i na co dzień. Chcę żeby ubrania pasowały do człowieka, a nie człowiek do ubrań :) Możliwa jest również pełna metamorfoza, wówczas zabieram moich klientów na zmianę fryzury, a kobiety na naukę makijażu. Oczywiście robię im pamiątkowe zdjęcie, by zobaczyli różnicę.
3. Twoja profesja wydaje mi się być bardzo młodą na polskim rynku – czy tak jest?
W Polsce nie jest jeszcze tak rozpowszechnione myślenie o zawodzie stylistki jako kogoś, kto zmienia nie tylko ubrania, ale i nastawienie człowieka. Przykładem takiego podejścia może być Maja Sablewska, która swoim optymizmem zaraża swoich klientów i poprzez ubrania chce dodać im pewności siebie. Ten rynek bardzo szybko się rozwija, bo zauważamy, że ubiór wiele nam daje. Nie tylko dodaje nam pewności siebie, ale i dzięki niemu wyróżniamy się, możemy zrobić lepsze wrażenie. Świadczy o nas jako o ludziach, jacy jesteśmy i kim jesteśmy, dlatego jest tak ważny. Uczy nas też elegancji, bo poprzez ubiór wyrażamy szacunek do innych. Myślę, że dzięki takiemu myśleniu rynek będzie potrzebował nowych stylistek. Ubrania musimy kupować, a stylistka sprawi, że kupimy tylko te właściwe, w których będziemy dobrze wyglądać. Nasza szafa będzie zaopatrzona w rzeczy, które do siebie pasują i raczej nie powiemy już „nie mam się w co ubrać”, choć szafa pęka od nadmiaru ubrań.
4. Co sprawia Ci najwięcej przyjemności w wykonywaniu Twojego zawodu?
Przede wszystkim radość osób, którym pomagałam. To wspaniałe, kiedy patrzą na swoje odbicie i siebie nie poznają! To jak oczyszczenie ze wszystkich trosk, bo skupiają się na tym co tu i teraz, że oto nie zmienia się wyłącznie ich wygląd, ale i środek. Że stają się bardziej pewni siebie, otwarci i zaczynają wierzyć, że mogą wszystko. Ja cieszę się razem z nimi i uwielbiam obserwować wszystkie metamorfozy i widzieć radość na ich twarzach.
5. A co z jego wadami – dostrzegasz jakieś?
Hmm… zastanawiam się… :-), może jedynie to, że to praca z klientem, z drugą osobą, trzeba nawiązać relację, poznać daną osobę, żeby jak najlepiej jej pomóc. Ubiór to kwestia gustu, o którym ponoć nie powinno się dyskutować, ale jednak…więc zawsze istnieje ryzyko, że to co zaproponujemy nie spodoba się, że ktoś skrytykuje naszą pracę.
6. Kim najczęściej są osoby, które korzystają z Twoich usług?
To osoby, ja je nazywam „poszukujące”, takie które doszły do wniosku, że czas coś zmienić, poprawić swój wizerunek. Odnaleźć swój styl, sprawić, aby w końcu dobrze wyglądać każdego dnia, a to jest możliwe dzięki odpowiednim ubraniom w szafie. To są różne etapy w życiu, chyba każda z nas przechodziła przez to, poszukiwała tego właściwego… stylu, z którym stworzy idealny związek ;-).
7. Z jakimi problemami najczęściej borykają się osoby, którym pomagasz przy metamorfozach?
Przede wszystkim to niestety nie brak umiejętności jest największym problemem, ale brak wiary w siebie. Boją się nosić ciuchy, w których faktycznie wyglądają dobrze, bo boją się braku akceptacji ze strony otoczenia, jak będą ich postrzegać. Boją się też, że nie będą wyglądać dobrze, więc ubierają się w bezpieczne ubrania, które nie zawsze są dla nich dobrym rozwiązaniem. Największym problemem jest właśnie brak akceptacji swojego ciała i brak wiary w siebie.
8. Czy są jakieś triki, którymi powinny kierować się kobiety wybierając ubrania dla siebie?
Są sposoby na to, by czuć się dobrze w ubraniu i świetnie w nim wyglądać. Przede wszystkim trzeba odpowiednio dobrać ubranie do sylwetki. Jeśli ktoś ma świetną talię, nie powinien jej przykrywać workowatym ubraniem. Najlepiej wybierać klasykę i dobierać do niej szalone dodatki, np. torebkę czy biżuterię. Klasyczne rzeczy sprawdzą się w każdej sytuacji a proste kroje będą pasowały do większości sylwetek. Najlepiej wybierać ubrania pod siebie, nie myśląc, czy komuś to ubranie będzie się podobało czy nie. Ubranie ma być dopasowane do naszego stylu, bo to my będziemy je nosić. Szukajmy ubrań, które będziemy nosić jak swoją drugą skórę, z wdziękiem i radością. Nie przebierajmy się, ale ubierajmy w stroje, które lubimy i podkreślają naszą naturalną urodę. Nie bójmy się kolorów i faktur. Możemy zdziałać wiele dodając do ubrania ciekawy kolor czy fakturę. Przede wszystkim bawmy się modą i cieszmy się nią, a ubrania przez nas wybrane będą na nas świetnie wyglądały.
9. Wyobraź sobie teraz, że przez tydzień możesz robić, co tylko chcesz – co by to było?
Czasami coś mi wypada, np. jakaś impreza w sobotę i wiem, że nie będę mogła pracować (choć trudno to nazwać pracą, jeśli się lubi to co się robi) i muszę przyznać, że jestem zła…więc trudno wyobrazić mi sobie coś innego :-)
10. Czy poza byciem osobistą stylistką, masz jeszcze jakieś hobby, coś co zajmuje Twój wolny czas?
Chciałabym podróżować….na szczęście wszędzie można stylizować… :-)
Dziewczyny, jeśli macie problem z doborem odpowiednich ubrań dla siebie, personal shopper to ktoś dla Was – pomoże :)