Nie przekonają mnie pięknie wyglądające drzewa pokryte śniegiem, doskonałe warunki narciarskie, a nawet fakt, że zima zabija bakterie, które nas atakują. Nie ma takiej siły, która spowoduje, że polubię zimę. Miłośnicy zimy, wybaczcie – nie ma na mnie rady. Zima kojarzy mi się tylko z okrutnym chłodem, ciemnymi i przygnębiającymi dniami oraz tym, że nie mogę się swobodnie poruszać po mieście i przy każdym wyjściu myślę tylko o tym, jak tu najszybciej dostać się do tramwaju czy miejsca, do którego zmierzam. Nie wiem, może za kilkadziesiąt lat zmienię zdanie i będę cieszyć się jak dziecko na nadchodzący śnieg, ale nie teraz.
Przełom lutego i marca to taki czas, kiedy większość zimnych i ciemnych dni masz za sobą a do wiosny można już odliczać dni. Im mniej tych dni zostaje, tym bardziej zaczynają się dłużyć. Co wtedy? A no właśnie wtedy jesteś najbardziej podatny na to, co wielu nazywa zimową depresją. Popadasz w stan, który można opisać na pograniczu odrętwienia, utraty motywacji i braku chęci do czegokolwiek. Nie jest on na szczęście długotrwały, ale może skutecznie utrudnić Ci codzienne funkcjonowanie. Całkiem niedawno przeszłam w taki stan – nic, absolutnie nic mi się nie chciało, a najlepszym pomysłem było zakopanie się pod ciepłą kołdrę i nie myślenie o niczym. Jeśli nie chcesz witać wiosny będąc w depresji, zrób coś z tym! Działaj błyskawicznie, nie pozwól żeby zły nastrój przejął nad Tobą kontrolę. Mnie pomaga kilka sposobów – między innymi te, które znajdą się w dzisiejszym poście.
5 SPOSOBÓW NA ZIMOWĄ DEPRESJĘ
1. DAJ SOBIE NA WSTRZYMANIE
Panicznie szukasz sposobu, żeby pozbyć się zimowej depresji? Szukasz pomysłów w prasie, Internecie, u znajomych? A może by tak dać sobie na wstrzymanie? Może poddać się jej chociaż na moment? Chcesz poleżeć pod kołdrą cały dzień i nie wyściubiać spod niej nosa? – śmiało! Zresetuj się, odpocznij. Może Twój „depresyjny” stan wynika ze zmęczenia, może złożyły się na niego problemy w pracy albo w domu. Odpuść sobie, a gwarantuję Ci, że poczujesz się lepiej.
2. SPÓJRZ W KALENDARZ
Jest koniec lutego? Zobacz, to już tylko 3-4 tygodnie do kalendarzowej wiosny. Czyż to nie wspaniałe uczucie? Najprawdopodobniej 21. marca nie nastąpi gwałtowne ocieplenie, które będzie utrzymywało się do końca października, ale już na pewno będzie bliżej i dalej do ciepłych i słonecznych dni. Jeśli masz kalendarz ścienny z widokiem na cały miesiąc będziesz widzieć jak szybko zbliżają się dni, kiedy zrzucisz ciepłe płaszcze, a szaliki i czapki pójdą na dno szafy.
3. NIE DAJ SOBIE WMÓWIĆ, ŻE MASZ ZIMOWĄ DEPRESJĘ
To stwierdzenie może Ci się wydać nieco pokrętne, szczególnie że mówię tu cały czas o stanie zwanym zimową depresją, ale tak naprawdę coś takiego nie istnieje! Zima to czas, kiedy promieni słonecznych jest jak na lekarstwo, a to sprawia, że masz mniej energii, łatwiej się męczysz, tracisz ochotę do wykonywania codziennych czynności, które bawią Cię wiosną i latem. Nawet jeśli od czasu do czasu czujesz się gorzej, jest to tylko stan przejściowy – przecież zima nie trwa u nas dłużej niż kilka miesięcy a przez kolejny czas w roku cieszysz się większą ilością słońca i temperaturami, które w naszym klimacie są do przyjęcia, nawet dla tych bardziej ciepłolubnych.
4. KORZYSTAJ Z DOBROCI LATA
W mojej zamrażarce zawsze znajdą się owoce lata – truskawki, borówki, maliny czy poziomki. Wszystko po to, żeby zimą, gdy nadejdą szare i ponure dni, móc się rozweselić czymś nie tylko pysznym, ale i miłym dla oka. W zeszłym tygodniu upiekłam ciasto numer jeden w mojej kuchni, czyli torcik z owocami lata. Kto powiedział, że takie rzeczy tylko w lipcu i sierpniu? Podaruj swojemu podniebieniu odrobinę szaleństwa i uracz je smakami, o których zapomniało. Daję słowo, że przy takim deserze poprawiają się humory wszystkim degustującym :)
5. ZWALCZ DEPRESJĘ PRODUKTYWNOŚCIĄ
Praca, nawet ta najbardziej prozaiczna może skutecznie zająć Twoje myśli i spowodować, że stan, który nazywasz zimową depresją przestanie w ogóle istnieć. Powiesz mi, że nic Ci się nie chce i nie będziesz robić nic produktywnego? W końcu Ci się to znudzi. Na początek zacznij od czegoś, czego zrobienie odkładasz od wielu miesięcy – niech to będzie chociażby porządek w papierach, segregacja notatek czy sprzedaż rzeczy zalegających w szafkach. Z takiego działania wyniknie fajna korzyść – wkroczysz w wiosnę pełną parą bez konieczności robienia porządków.
Jeśli masz wrażenie, że cierpisz na zimową depresję, spróbuj któregoś z poniższych sposobów na jej pozbycie się. Nie chcesz przecież przegapić momentu, kiedy do Twoich drzwi zapuka wiosna!