Jesteśmy już za półmetkiem wakacji, ale na blogu nie ma ich końca. Jak już pewnie wiecie, jestem włóczykijem i wykorzystuję każdą okazję, żeby zobaczyć nowe miejsca. Niemalże tuż po powrocie z Gruzji, wybrałam się w kolejne miejsce – tym razem destynacją był nasz zachodni sąsiad, Niemcy. Docelowym punktem był Troisdorf, ale po drodze udało się zobaczyć inne, jak się okazało – przepiękne miasto. Mowa o Dreźnie, w którym spędziliśmy zaledwie 2 godziny, ale naprawdę warto było. Zapraszam Was zatem na krótką relację.

Drezno położone jest ok. 100 km od granicy z Polską (Zgorzelec), a dojazd zajmuje około godziny – uwielbiam niemieckie autostrady! Poruszanie się po centrum samochodem nie nastręczało nam żadnych problemów, ale może dlatego że była to sobota. W każdym razie, warto poszukać najpierw parkingu. Nasz był wręcz idealny- osłoniony drzewami, co uchroniło nas od późniejszego powrotu do samochodu piekarnika. Koszt 2-godzinnego postoju wyniósł 3 Euro. Na mapce poniżej możecie zobaczyć, gdzie się znajdował.

Jak widzicie parking był po drugiej stronie rzeki, na przeciwko starego miasta. Wystarczyło tylko przejść przez most i znaleźliśmy się w pięknym miejscu. Ale zanim o tym, kilka słów o Dreźnie. Miasto położone jest nad rzeką Elbą (pol. Łaba) w Saksonii. W swojej historii ma wiele smutnych momentów, które doprowadziły do jego zniszczenia. I tak na przykład w XVI wieku nękane było epidemią dżumy i ogólnym zastojem gospodarczym, w XVII wieku całkowicie spłonęło aż w końcu w 1945 zostało doszczętnie zbombardowane przez wojska brytyjskie i amerykańskie. Po wojnie Drezno było częścią NRD – w tym czasie powoli i stopniowo zaczęto odbudowywać i rekonstruować zniszczone budynki. Mimo tak nieprzyjemnej historii, dziś możemy oglądać naprawdę piękne „Stare Miasto”. Poniżej kilka prawdziwych perełek, które warto zobaczyć, będą zaledwie 2 godziny w Dreźnie :)

KATEDRA ŚWIĘTEJ TRÓJCY

Schodząc z mostu, wchodzi się niemalże na plac kościelny. Góruje tutaj nad ulicą Katedra Świętej Trójcy (Hofkirche) z XVIII wieku. Styl architektoniczny nawiązuje do późnego baroku, wewnątrz natomiast znajduje się monumentalny ołtarz z białego marmuru. Niestety nie udało nam się wejść do środka kościoła – następnym razem! :)

OPERA SEMPERA

Kierując się na prawo od Katedry traficie od razu na budynek Opery Sempera. Budynek robi spore wrażenie – jest dostojny i pięknie wykończony. Nazwa pochodzi od nazwiska jej budowniczego. Historia, podobnie jak całego miasta nie jest zbyt wesoła. Budowę pierwszego budynku operowego ukończono tutaj w 1841 roku, niestety po 28 latach spłonął on doszczętnie. Zaraz po pożarze rozpoczęto budowę tymczasowego miejsca, a w 1871 roku- budowę trzeciego już kompleksu. Niestety, tak jak wcześniej wspominałam, w trakcie nalotu bombowego opera został doszczętnie zniszczona.  Kolejna odbudowa rozpoczęła się w 1977 roku – wtedy też korzystano z wcześniejszych projektów Sempera. Niestety to nie koniec tragicznych przygód operowych – podczas powodzi w 2002 roku woda wyrządziła w budynku ogromne szkody. Na szczęście pod koniec tego samego roku wznowiono przedstawienia. 

ZWINGER

Kompleks architektoniczny, który powstał w Dreźnie za sprawą Augusta II Mocnego, który wielbił przepych i chyba miał manię wielkości, bo budowla jest naprawdę sporych rozmiarów. Jej budowę ukończono na początku XVIII wieku. Nazwa pochodzi od jego położenia – znajdował się bowiem pomiędzy murami obronnymi. Na dziedzińcu znajdują się liczne fontanny i pięknie przystrzyżone trawniki. We wnętrzach natomiast można obejrzeć pokaźną  kolekcję porcelany, która została z czasów Augusta oraz zbrojownię.

KOŚCIÓŁ MARII PANNY

Bardzo ciekawy kościół, bo wybudowany na planie koła. Jest to świątynia w stylu barokowym, która podobnie jak i inne budynki w Dreźnie nie przetrwała bombardowania. To niesamowite, że dzisiejszy jego wygląd został ostatecznie ukształtowany dopiero w 2005 roku – wtedy to kościół został ponownie konsekrowany i otwarty dla wiernych. Na placu przed nim możecie zobaczyć fragment ze starego budynku, który pozostał tutaj jako przypomnienie poprzednich czasów. Kościół zbudowany jest z piaskowca i w tym momencie stare elementy mieszają się z nowymi, dołożonymi w trakcie rekonstrukcji, dając wrażenie swoistej układanki.

„ORSZAK KSIĄŻĘCY”

Jest to malowidło ścienne, które zdobi gmach Langer Gang, który z kolei odgranicza dziedziniec dawnej królewskiej rezydencji. Jego autorem był Wilhelm Walther, który wykonał malowidło nietrwałą techniką sgrafitto, oddając je w 1876 roku. W 1907 ostatecznie przeniesiono je na porcelanowe płytki, aby zapewnić trwałość i umieszczono na ścianie ulicy Augustusstrasse. Dzieło przetrwało nalot bombowy! Ma ono ok. 101 metrów długości i ok. 10,5 m wysokości, a zostało wykonane dla uczczenia 800-letniej historii władców z dynastii Wettynów. Można na nim odnaleźć 94 postacie, w tym autora malowidła.

LIPSIUSBAU

Jest to nic innego jak hala wystawowa, w której organizowane są głównie wystawy dzieł ze zbiorów narodowych. Charakterystyczną cechą budynku jest szklana kopuła.

2 godziny w Dreźnie zleciały nam bardzo szybko, ale ma nadzieję, że to nie była moja pierwsza i ostatnia wizyta w tym pięknym mieście :)