Zamek Tenczyn

2 grudnia
3 komentarze

Mieszkając w Małopolsce mam dość łatwy dostęp do miejsc, w których mogę oglądać moje ulubione zamki. Ta część Polski jest nimi wręcz usiana i gdziekolwiek się obejrzeć stoją albo ruiny, albo lepiej zachowane budowle. Jedne można zwiedzać, inne tylko oglądać z zewnątrz, ale wszystkie są godne uwagi – oczywiście moim zdaniem. Zdaniem fanki :D O zamku Tenczyn słyszałam już jakiś czas temu, ale to były jakieś szczątkowe informacje. Okazało się, że dopiero w tym roku został on ponownie otwarty do zwiedzania po remoncie! Trafiliśmy wręcz idealnie. Zapraszam Was zatem na wycieczkę do Rudna.

Tablica ustawiona przed zamkiem głosi, że był on kiedyś jedną z najwspanialszych budowli w Małopolsce, a co więcej nazywano go drugim Wawelem. W sumie nie ma się co dziwić. Patrząc na makiety i stare ryciny, śmiało można tak mówić. Po remoncie jest również niczego sobie, a do tego jest świetnie zorganizowany pod względem turystycznym. Przewodnik opowiada historię zamku i ciekawostki o nim – słuchałam z zapartym tchem!

tenczyn

Zamek został zbudowany w XIV wieku przez wojewodę krakowskiego Andrzeja Tęczyńskiego. Gościli u niego podobno Mikołaj Rej i Jan Kochanowski! W XVI wieku został przebudowany na renesansową rezydencję, a z kolei w XVII wieku zamieniono go na zamek fortyfikacyjny, a ostatecznie został zniszczony przez Szwedów. Na szczęście odbudowano go – nie był to jednak koniec jego złych losów. W 1768 roku zamek spłonął za sprawą pioruna, który w niego trafił – ze zniszczeń zaczął się podnosić dopiero w XXI wieku, kiedy to został przekazany pod opiekę Bractwu Orlich Gniazd, a także dzięki fundacji Ratuj Tenczyn. 

tenczyn

tenczyn

tenczyn

tenczyn

tenczyn

tenczyn

Poniżej pozostałości po kaplicy tenczyńskiej.

tenczyn

tenczyn

Z zamkiem Tenczyn związana jest historia ukrytego skarbca koronnego – Jerzy Lubomirski, uciekając przed Szwedami rozpuścił plotkę, że bogactwa znajdują się właśnie tutaj, w Rudnie. Tak naprawdę natomiast ukrył wszystko w Spiszu, a Szwedzi niczego nie znaleźli. Na ulotce, którą otrzymaliśmy podczas zwiedzania znajduje się fragment opowieści Anny Szyrskiej, który został nagrodzony w konkursie na legendę o Ziemi Krzeszowickiej:

Na wysokiej górze, wśród stuletnich sosnowych borów wznosił się ogromny zamek. Szczególnie w górę strzelały trzy potężne wieże, których szczyt często okrywały błękitne mgły. Mało było śmiałków, którzy odważyliby się podejść do zamczyska. Nocą, gdy wiatr powiewał nad górą, gdy szumiały potężne sosny i słychać było huczenie sów, nikt nie próbował zmierzyć się z potęgą przyrody. Bardzo starzy ludzie opowiadali, że w ruinach zamku w Rudnie ukryte są skarby. Próbowali więc nieliczni odnaleźć drogę do podziemi, w których te drogocenności miały być schowane, jednak nikt nie ośmielił się wejść do piwnicy. Aż wreszcie, jak powiadają starzy ludzie, znalazł się jeden taki odważny, który powiedział, że niczego się nie boi, a skarby odnajdzie. I wybrał się do ruin zamkowych. Noc była wtedy księżycowa, jasna droga do zamku łatwa do znalezienia. Chłopiec szedł śmiało, a wcale się nie bał…

Bardzo się cieszę, że takie miejsca są pielęgnowane i później udostępniane do zwiedzania! Dzięki nim możemy choć trochę poznać historię dotąd nieznaną.

A Wy jaki zamek ostatnio zwiedzaliście?

(Visited 1 768 times, 1 visits today)