Obok zamku Pilcza w Smoleniu przejeżdżałam za każdym razem, gdy jechałam do domu, mieszkając w innej części Krakowa. Za każdym razem mówiliśmy sobie, że przy następnej okazji musimy się tam wybrać. I tak mijał i mijał czas, a my dalej tam nie zajrzeliśmy. Dopiero po przeprowadzce w inną część Krakowa, przypomniałam sobie o tym miejscu i w związku z moimi niedawnymi imieninami wybraliśmy się właśnie tam. Ten weekend był obfity w zamki, bo poprzedni również odwiedzaliśmy w tym czasie. To do rzeczy zatem, Moi Mili – zamek Pilcza przed Wami!
Zamek Pilcza w Smoleniu
Zamek Pilcza pochodzi prawdopodobnie już z czasów przed naszą erą, o czym mogą świadczyć znalezione tutaj podczas wykopalisk archeologicznych groty włóczni. Pierwsze oficjalne wzmianki o samym budynku pochodzą natomiast z okolic 1300 roku już naszej ery. Pojawiają się one przy okazji opisów walk króla Władysława Łokietka z królem Czech – Wacławem. W tamtym okresie była to najprawdopodobniej budowla drewniana, która następnie w XIV wieku została zamieniona w murowaną warownię, prawdopodobnie przez Ottona z Pilczy.
Od przełomu wieku XIV i XV właścicielką zamku była trzecia żona Władysława Jagiełły – Elżbieta Pilecka-Granowska, a później jej syn. Zamek odwiedził między innymi Biernat z Lublina, znany polski poeta epoki renesansu. Z jego zapisków wynika, że na zamku była bardzo bogato wyposażona biblioteka. W następnych wiekach zamek ulegał licznym modernizacjom, ale wkrótce jego właściciele przenieśli się winne miejsce, ponieważ Pilcza przestała im już wystarczać. Koniec końców zamek uległ ogromnemu zniszczeniu podczas potopu szwedzkiego, następnie w XVIII wieku zniszczyli go Austriacy. Dopiero w latach 40-tych XIX wieku miejsce to trafiło w ręce Romana Hubickiego, który założył tutaj fabrykę śrutu, a sam zamek odrobinę zrekonstruował.
W drugiej połowie XX wieku zamek został zabezpieczony jako trwała ruina, a następnie rozpoczęto prace zabezpieczające jego mury. Dzisiaj, mimo że to ruina, wygląda naprawdę okazale i zdecydowanie warto się tutaj wybrać. Złożony jest z dwóch części, które dokładnie można zobaczyć dopiero wtedy, gdy już się jest na miejscu. Okalające wzgórze drzewa powodują, że z daleka wydaje się jakby była tu tylko wieża. A w rzeczywistości jest to dość rozległy kompleks, dodatkowo bardzo ładnie położony na wzgórzu. Jak widać na zdjęciach powyżej, rozciągają się stąd piękne widoki na okolicę.
Ręka w górę, kto był na zamku w Pilczy! :) Ciekawa jestem czy szukacie takich miejsc u siebie w okolicy. Już w najbliższy weekend ruszam do Kotliny Kłodzkiej, więc jeśli macie jakieś fajne propozycje, co warto tam zobaczyć, to bardzo chętnie przygarnę.