Zalety samodzielnej organizacji podróży

7 sierpnia
No comments yet

Nie jestem w stanie przestać kochać podróży, no po prostu nie jestem. W mojej rodzinie podróżowało się bardzo dużo, gdy oboje z bratem byliśmy dzieckiem. Niekoniecznie były to 2-tygodniowe zagraniczne wczasy all inclusive. Mówiąc o podróżach mam na myśli również te mniejsze – poznawanie własnego kraju czy nawet i okolicy. Gdy tylko nadarzała się okazja, rodzice pakowali nas w samochód i ruszaliśmy w nieznane. Z czasem podróże były w dalsze zakątki Polski czy Europy. Pisałam już na blogu o tym, co najbardziej lubię w podróżach i co wartościowego w nich tkwi – od tamtej pory moja opinia się nie zmieniła, te dwa wpisy nadal pozostają aktualne. Dzisiaj postanowiłam skupić się na kilku najważniejszych dla mnie zaletach samodzielnej organizacji podróży. Praktycznie każdy mój wyjazd jest właśnie w taki sposób organizowany i dostrzegam w tym wiele plusów, którymi za moment się z Wami podzielę.

Zalety samodzielnej organizacji podróży


1) Wybór wymarzonego celu podróży

Tak naprawdę, jeśli tylko nie ograniczałyby mnie finanse, wybierałabym najdziwniejsze miejsca na naszym globie do zwiedzenia. Bo czemu nie! W zeszłym roku, zanim zdecydowałam się na Bali, popuszczałam nieco wodze fantazji i podróżowałam na Skyscanerze w najodleglejsze miejsca świata. Nie pytajcie ile kosztowały bilety ;) Niektóre opcje dochodziły do kilkudziesięciu tysięcy złotych za osobę – no, także tego. Raczej takimi ofertami nie byłam zainteresowana. Niemniej jednak, wybierając miejsce, do którego chcecie się udać, można to robić dowolnie, w zakresie swoich możliwości czasowych i pieniężnych. Tegoroczne zimowe wakacje zarezerwowałam przez Momondo, bo ta wyszukiwarka okazała się najtańszą. Do tego jeszcze fajnie pokazywała prognozy cen biletów – wystarczyło, że poczekałam tydzień i cena spadła do takiej, jakiej oczekiwałam.

screen z Momondo

2) Wybór dowolnego noclegu

Niezależnie od tego, czego szukacie, wybór noclegu może okazać się łatwiejszy przy samodzielnej organizacji wyjazdu. Aczkolwiek, gdy przyszło mi wybierać spośród ponad 1800 miejsc noclegowych, przez chwilę pomyślałam sobie, że fajnie byłoby polecieć z biurem podróży, które samo organizuje hotel. Ale nie taki diabeł straszny. Bukując noclegi korzystałam z dwóch portali, które pewnie znacie – Booking i Agoda. Ten pierwszy moim zdaniem ma fajniejszą wyszukiwarkę, w której można idealnie sprecyzować, czego się oczekuje. Drugi natomiast jest nieco tańszy. Szukałam zatem na Bookingu, a kupowałam na Agodzie. W zeszłym roku natomiast rezerwowałam noclegi zarówno na jednym, jak i na drugim portalu. Możecie też skorzystać z Airbnb, ale tutaj akurat nie chciałam takiej formy noclegu. Hotele wydają mi się pewniejsze, jeśli chodzi o warunki pobytu. Airbnb fajnie sprawdziło mi się w Europie, do Azji wybieram inne portale.

screen z Agody

3) Dowolność w wyborze miejsc do odwiedzenia

Decydując się na samodzielną organizację wyjazdu nie jesteście związani żadnym planem podróżowania. To podoba mi się najbardziej. Zawsze wyjeżdżając do nowego kraju zbieram sobie informacje na temat miejsc, które warto tam zobaczyć. Niekoniecznie tworzę plan na każdy dzień, bo jednak spontaniczne decyzje też fajnie się sprawdzają. Zbieram po prostu wszystko do jednego pliku, drukuję, spinam i voila! Mam własny przewodnik. Przewodników z księgarni raczej nie kupuję, bo jednak sporo ciekawych informacji mogę znaleźć w internecie. Najczęściej korzystam z blogów – lubię takie relacje z pierwszej ręki.

4) Możliwość spróbowania nowych smaków

To jest chyba mój ulubiony aspekt podróżowania – poznawanie nowych smaków jest dla mnie na tym samym poziomie ważności, co zabytki i widoki. Nie ma wyjazdu, do którego nie miałabym przygotowanej listy potraw, owoców czy warzyw, których koniecznie muszę spróbować na miejscu. Nie jemy tego, co znamy – zawsze szukamy tego, czego jeszcze nigdy nie kosztowaliśmy i tego, co może uradować nasze kubki smakowe. Wygląda to trochę jak małe polowanie – staramy się żeby każdy z nas brał inne danie, jemy po połowie i wymieniamy się. Jest to chyba najlepszy sposób na poznanie jak największej ilości nowych smakołyków. Polecam!

5) Możliwość poznania prawdziwego oblicza kraju

Zdarzało nam się, że w trakcie podróży korzystaliśmy z usług kierowców na miejscu. Osoby te zazwyczaj woziły nas w miejsca, które uważały za „odpowiednie” do pokazania turystom – czytaj: drogie knajpy, oklepane miejsca, oklepane widoki itp. Nie pokazywały nam tego jak naprawdę wygląda ich kraj i kultura. Dopiero przesiadając się na własny transport i zwiedzając dane miejsce na własną rękę, przekonywaliśmy się jak to naprawdę wygląda. Jak wygląda kultura, jak piękne mogą być widoki i jak tanie może być jedzenie, jeśli odjedzie się od centrum turystycznego. Tak właśnie było na Bali, gdzie jego prawdziwe oblicze poznaliśmy dopiero podczas przemierzenia wyspy na skuterze.

Koniecznie dajcie mi znać jak Wy podróżujecie – samodzielnie czy z biurem podróży?

(Visited 217 times, 1 visits today)