Daj się poznać właścicielko agencji kreatywnej

3 sierpnia
No comments yet

Kreatywność jest mocno pożądana w dzisiejszych czasach – co rusz widzę wymagania co do niej w ogłoszeniach o pracę, w poszukiwaniach współwłaścicieli firm, w reklamach na Fejsbuku, w telewizji. Jednym słowem jest wszędzie! I świetnie, bo przecież bycie kreatywnym jest wspaniałe. Dzięki niej można w jeszcze większym stopniu Kasia opowiedziała mi dzisiaj o swojej agencji, której jest właścicielką. Posłuchajcie czym się ze mną podzieliła. 

1. Kasia, prowadzisz agencję  kreatywną Sweet Beet – opowiedz nam trochę o początkach, o tym  skąd powstał pomysł, dlaczego akurat taka profesja.

O tym, że chcę założyć własną działalność, wiedziałam właściwie od początku studiów. Od początku mojej kariery miałam świadomość tego, że nie chcę pracować na sukces innych – tylko swój. Skąd pomysł akurat na agencję kreatywną? A stąd, że od wielu lat zajmuję się zawodowo projektowaniem graficznym. Mam również spore doświadczenie w pracy w agencjach reklamowych. Wydaje się więc logiczne, że pójdę właśnie w kierunku, w którym mam umiejętności, doświadczenie i przede wszystkim swoich klientów. Decyzję o otwarciu firmy istotnie przyspieszyła informacja o otrzymaniu dotacji ze środków UE. Potem wszystko potoczyło się lawinowo.

2. Koniecznie opowiedz też skąd wzięła się ta buraczkowa ;) nazwa!

To dość śmieszna historia :D mój chłopak pieszczotliwie nazywa mnie “Buraczkiem”. I któregoś dnia, szukając nazwy na mój biznes, olśniło mnie, że burak to jest to! Chwytliwa i oryginalna nazwa plus ciekawe logo – to kwintesencja Sweet Beet! Widzę, że nazwa się przyjęła i jest odbierana bardzo pozytywnie, a przede wszystkim zapada w pamięć – co jest najważniejsze.

3. Czym zajmuje się Twoja agencja i  kim najczęściej są Wasi klienci?

Naszymi klientami są zazwyczaj mali i średni przedsiębiorcy, aczkolwiek do tego grona dołączyła ostatnio także międzynarodowa korporacja. Nasza firma zaczynała głównie od projektowania graficznego, a od kilku miesięcy oferta poszerzyła się w zakresie PR, marketingu oraz obsługi social media.

4. Jakie projekty są dla Ciebie  najfajniejsze i przynoszą najwięcej satysfakcji?

Osobiście dla mnie najbardziej ciekawe są projekty logo i budowania brandingu nowo powstałej marki czy firmy. Mogę się wtedy wykazać swoją kreatywnością i pokazać co naprawdę potrafię, tworząc tym samym ciekawy i unikalny wizerunek nowej marki. Innym, bardziej pobocznym zadaniem, które bardzo mnie cieszy, jest możliwość wykorzystania moich zdolności rysunkowych na potrzeby projektów na kubki i koszulki. Dzięki temu mogę się zrelaksować, robiąc to co naprawdę lubię.

5. A co z tzw. kulami u nogi –  bywają takie prace?

Jak w każdej branży, bywają sytuacje i klienci, z którymi ciężko się dogadać. I to właśnie na tym polega główny problem – na braku komunikacji. Na szczęście takie incydenty spotykają nas coraz rzadziej. Uczymy się na błędach, lepiej potrafimy dostosować się do klienta i tego, jak widzi on naszą współpracę i czego oczekuje. Takie problemy nie wynikają z niczyjej winy, po prostu ludzie są różni.

agencja kreatywna

6. Opowiedz o największym zaletach  swojej pracy.

Główną zaletą mojej pracy jest to, że jako swój własny szef mogę dysponować moim czasem według potrzeb. Mogę również pracować skąd chcę. Moja praca jest dostosowana do mnie, a nie ja do niej. Większość zamówień przyjmujemy mailowo, zlecenia wykonujemy zdalnie. W wielu przypadkach nie spotykamy się bezpośrednio z klientem – co naprawdę wzajemnie oszczędza czas.

7. Dostrzegasz jakieś wady?

Wady wynikają ściśle z zalet. Dysponowanie czasem według potrzeb? No cóż, zazwyczaj kończy się pracą po nocach, aby wyrobić się przed deadlinem. Brak bezpośredniego kontaktu z klientem, może wiązać się z brakiem odpowiedniej komunikacji, co z kolei kończy się serią poprawek. Na szczęście to drugie rzadko się zdarza.

8. Masz jakieś hobby niezwiązane  (albo związane) z tym, czym się aktualnie zajmujesz?

Moim hobby jest rysunek, który niekiedy udaje mi się wpleść w zadania związane z pracą. Bardzo mnie to cieszy, bo mogę bezkarnie się tej pasji poddać. Bez takiego połączenia trudno znaleźć mi czas, aby porysować dla siebie, co prowadzi do frustracji.

sweetbeet agencja

9. Gdybyś przez tydzień mogła robić co tylko chcesz, co by to było?

Chętnie wybrałabym się na jeden z wyjazdowych plenerów malarskich, gdzieś do Hiszpanii lub Francji, gdzie mogłabym wyżyć się artystycznie :)

Dziękuję Kasi za udzielenie mi kreatywnego wywiadu! Pamiętajcie, że warto być kreatywnym :)

(Visited 67 times, 1 visits today)