Trzy Korony zdobyte!

3 sierpnia
No comments yet

Od jakiegoś czasu w naszych planach był wyjazd w Tatry oraz okoliczne Pieniny. Marzyło mi się, żeby w końcu wybrać się właśnie na Trzy Korony i zobaczyć jaki widok się z nich rozciąga. Gdy tylko nadarzyła się pierwsza okazja, wzięliśmy urlop i pojechaliśmy na kilka dni do domu z przepięknym widokiem na Tatry. Było to w okolicach Białki Tatrzańskiej, więc mieliśmy stamtąd naprawdę niedaleką drogę do Sromowców Niżnych, skąd startuje żółty szlak. Samochód zostawiliśmy w miejscowości – udało nam się znaleźć miejsce poza płatnymi parkingami, ale i takich tam nie brakuje, więc nie musicie się martwić, że nie będzie gdzie zostawić auta. 

Żółtym szlakiem do Przełęczy Szopki

Pierwsza część trasy to szlak żółty prowadzący do Przełęczy Szopki, znajdującej się na wysokości 780 m n.p.m. Trasa ta nie jest jakoś szczególnie wymagająca. Może jedynie w dość duszny dzień będzie odczuwalny dyskomfort związany z pogodą, ale natura rekompensuje te niedogodności. Tuż po wejściu na szlak mijamy Schronisko PTTK Trzy Korony. Jest ono dosyć spore i można tu zarówno zjeść coś dobrego, jak i przenocować. Już w tym miejscu jesteśmy na terenie Pienińskiego Parku Narodowego, ale jeszcze nie jest pobierana żadna opłata. Będzie później ;)

pieniny

pieniny

pieniny

Okrąglica – najwyższy szczyt Trzech Koron

Na Przełęczy krzyżują się dwa szlaki – żółty i niebieski, idący między innymi z Krościenka. To nim można się dostać już bezpośrednio do Siodła, czyli miejsca w którym aby wejść na najwyższy szczyt Trzech Koron, trzeba zakupić bilety. W tym roku w lipcu było to 6 złotych za bilet normalny, który upoważnia do wejścia właśnie na Okrąglicę (982 m n.p.m.), a także na Sokolicę – szczyt znajdujący się nieopodal. Po zakupie biletów udajemy się wybudowanymi metalowymi schodami na platformę, z której rozciąga się widok na okolicę. Na platformie mieści się ok. 15 osób, więc w sezonie letnim trzeba wziąć pod uwagę to, że mogą się tworzyć kolejki. Nam jak zwykle udało się ich uniknąć i mogliśmy spokojnie podziwiać krajobrazy. Co prawda napawanie się widokami utrudniały nam dosyć mocno latające mrówki, ale swoje zobaczyliśmy :) Wejście na szczyt zajęło nam ok. 2 godzin.

pieniny

pieniny

pieniny

pieniny

Trasę powrotną mieliśmy zaplanowaną na szlak niebieski i zielony. W miejscu, w którym szlak niebieski schodzi się ze szlakiem zielonym odbiliśmy jeszcze na kilkanaście minut, żeby zobaczyć ruiny Zamku Pieniny. Po dotarciu na miejsce okazało się jednak, że ze względów bezpieczeństwa teren ten jest zamknięty. Trzeba było zatem obejść się smakiem i wrócić na szlak. Szlakiem zielonym dotarliśmy do połączenia go z żółtym – tym samym, którym ruszaliśmy w górę. To tu na dole mamy za plecami naprawdę przepiękny widok na Trzy Korony. Warto się chociaż na chwilkę zatrzymać i popatrzeć. Zejście zajęło nam troszkę ponad godzinę. Jak widzicie zatem trasa nie jest jakoś mocno wymagająca i nawet osoby, które po górach za bardzo nie chodzą, mogą się tutaj na spokojnie wybrać. Zadyszka zapewne się pojawi, ale nie będzie ona jakoś mocno obciążająca. Jednym słowem – polecam w Pieninach!

(Visited 657 times, 1 visits today)