Zauważyłam, że ja ten cykl traktuję nieco inaczej – u moich koleżanek blogerek wpisy pojawiają się głównie w połowie miesiąca, u mnie na koniec. No tak, zawsze inaczej ;) Zdecydowanie jednak ta pora bardziej mi pasuje, bo tak idealnie scala cały miesiąc, który mija. Niech tak więc pozostanie. Dzisiaj mam kilka swoich refleksji na temat grudnia – niby zimnego, ale jednak ciepłego miesiąca w roku.
Oglądam – w tym miesiącu zajrzałam jedynie tylko na momencik na kanał Pauliny, żeby jak zwykle posłuchać czegoś ciekawego o języku polskim. W ogóle nie ciągnie mnie do oglądania filmów, a moje seriale się pokończyły. Muszę teraz poczekać do wiosny na kolejne sezony umilaczy do prasowania.
Czytam w tym momencie przede wszystkim „Finansowego ninja” Michała Szafrańskiego. Dozuję sobie tę lekturę kartka po kartce, dowiaduję się nowych rzeczy, sprawdzam swoje finanse i weryfikuję podejmowane decyzje. Polecam Wam tę książkę, bo naprawdę zawiera sporo wartościowych informacji. Szczególnie przydatna będzie dla osób, które borykają się z problemem „byle do pierwszego”. Poza tym sporządzam powoli listę kolejnych książek do przeczytania w 2017 roku.
Czuję się doskonale, bo grudzień to taki pozytywny miesiąc w roku. Szkoda tylko, że pędzi jak oszalały! Niby ma ok. 30 dni, a mam wrażenie jakby tylko 10. Tydzień za tygodniem prowadzi do świąt i do końca roku. Nowy Rok już czai się za drzwiami, a wraz z nim nowe cele, nowe doświadczenia, nowe miejsca, nowe smaki, nowi ludzie. Wspaniale!
Potrzebuję nowego telefonu ;D Kupiłam całkiem niedawno Samsunga i jestem w ogóle niezadowolona. Telefon ciągle się wiesza, ma słaby aparat i w ogóle jest do kitu. Czekam na spłacenie rat i pozbywam się go jak najszybciej. Ewentualnie zrobię mu porządne resetowanie – może to coś pomoże. Ale tak czy siak muszę powoli zacząć rozglądać się za czymś, co będzie w pełni odpowiadało moim wymaganiom ;) Może macie jakieś sprawdzone propozycje?
Chciałabym w nadchodzącym roku przekroczyć 1000 fanów na FB – myślę, że jak najbardziej jest to realne :) I taki właśnie mam cel na 2017. Trzymajcie kciuki, żeby się udało, a jeśli jesteście tutaj pierwszy raz i chcecie zostać na dłużej, zapraszam do polubienia mojego fanpejdża.
Cieszę się, że kupiliśmy bilety na wyjazd z okazji moich 30 urodzin. Jeśli śledzicie mój fanpejdż na Fejsbuku albo Instagram, pewnie się już domyślacie dokąd jadę. Tutaj jak zwykle potrzymam Was w lekkiej niepewności. Podpowiem tylko, że będzie ciepło i nie tak bardzo daleko od Polski – będzie to miejsce, które na mojej podróżniczej liście znajduje się już od kilku lat.
Czekam na realizację wszystkich moich planów i zamierzeń na 2017 rok. Jest ich niemało, ale z chęcią podejmuję się ich spełnienia. Mam i takie blogowe, i zawodowe, i osobiste. Pod choinkę dostałam najlepszy jak dla mnie planer – Lady Planer i już nie mogę się doczekać, gdy będę zapisywała w nim wszystkie zrealizowane cele i plany na dany dzień. Jeśli nadal nie macie swojego kalendarza, polecam ten od Martyny.
Pracuję nad nowymi wywiadami z arcyciekawymi osobami. Mój dział biznes to w tym momencie właśnie głównie wywiady. Cieszę się, że tak chętnie się zgłaszacie i w tym miesiącu udało mi się przygotować kilka fajnych rozmów.
Taki ten grudzień był – korzystając z okazji życzę Wam samych wspaniałości w 2017 roku!!! Żeby przyniósł o wiele więcej dobrych rzeczy niż ten, który mija :)