Tag: zdrowie

Pij mleko, będziesz wielki …

19 maja
No comments yet

5278783663_d05c048601_z… tak brzmiała kilka lat temu słynna kampania, namawiająca do picia mleka. A Wy? – pijecie mleko? Dzisiaj kilka słów na temat tego właśnie napoju – jego właściwości, rodzajów oraz tego, czy warto pić i jakie. Zacznijmy od tego, że tym mianem określa się w naszej kulturze przede wszystkim mleko krowie. Jak wiadomo, rodzajów mleka jest znacznie więcej (o tym za chwilę), ale według prawodawstwa Unii Europejskiej, w nazwie każdego z nich, nie pochodzącego od bydła, musi znajdować się pochodzenie, np. mleko kozie. Zacznijmy od tego, jakie dobroci niesie ze sobą picie mleka.

Dziwne owoce

8 maja
No comments yet

O cudownych właściwościach owoców chyba nie muszę Wam przypominać – warto je jeść kilka razy dziennie, ponieważ przyczyniają się do lepszego samopoczucia, zdrowia i figury. Dzisiaj jednak słów kilka o owocach nietypowych i rzadko spotykanych w Polsce. Wybrałam kilka dziwnych – kierowałam się głównie ich nazwą. Żadnego jeszcze nie miałam przyjemności próbowania, ale jeśli tylko gdzieś się na nie natknę, z pewnością skosztuję. Uwielbiam wszystko, co nowe – a szczególnie w kuchni. Nowe smaki, nowe zapachy, nowe kształty… :) Zobaczmy zatem z czym możemy się spotkać być może już niedługo na sklepowych półkach.

KUCHNIA: Zalety śniadania

22 kwietnia
No comments yet

breakfastDziś postaram się przekonać Was, że codzienne jedzenie śniadania jest bardzo ważne dla naszego zdrowia. Niektórzy z Was pewnie wybiegają z domu w pośpiechu i nawet nie myślą o tym, żeby przekąsić coś rano. Niestety taki nawyk może się negatywnie odbić na zdrowiu. Zaraz się przekonacie, dlaczego śniadania są tak ważne i to praktycznie w każdym wieku. Podam Wam również kilka propozycji na ten posiłek, aby był pożywny i smaczny zarazem :) W Polsce, ze względu na czas rozpoczynania pracy i szkoły, śniadania są jedzone dość wcześnie – mniej więcej od godziny 7:00 do 9:00. Oczywiście godziny te ulegają zmianie, w zależności od trybu życia, który prowadzicie. Jest też jedno śniadanie w roku, które ma szczególne znaczenie – śniadanie wielkanocne, które mamy tuż za sobą. Rozpoczyna się od wspólnego podzielenia się święconymi jajkami, a następnie spożywana jest reszta produktów, znajdujących się w wielkanocnym koszyczku.

KUCHNIA: Produkty light – naprawdę?

14 kwietnia
No comments yet

produkty light-czy wartoOd kilku lat na półkach sklepowych panuje prawdziwy boom na produkty light. Nowe, wykształtowane przez show business i media kanony, sprawiają że ludzie zaczynają bardziej dbać o swoje zdrowie i sylwetki. Co prawda nadal odsetek osób, w tym również dzieci (!), z otyłością jest na świecie wysoki, ale mimo wszystko niektóre nawyki zmieniły się. Myślę, że na tego rodzaju nowinki najbardziej podatne są kobiety, no bo czyż nie każda z nas (lub większość) chciałaby być smukła, gibka i piękna? Z pewnością tak ;) Producenci żywności czujnie podążają za każdym naszym krokiem i obserwują na czym skupia się nasza uwaga. I tym oto sposobem półki sklepowe zapełniają się produktami light, po które sięgamy, no bo „przecież dzięki nim będziemy zdrowsi i szczuplejsi”. Ale czy aby na pewno tak jest? Czy te produkty rzeczywiście są light i pomagają w utrzymaniu szczupłej sylwetki i zdrowia? Jak się za chwilę przekonacie, niestety tak do końca nie jest i trzeba się dość mocno pilnować zanim następnym razem sięgnięcie po czekoladę light.

KUCHNIA: Kawa zbożowa

1 kwietnia
No comments yet

kawa zbożowaWielu z Was pewnie nie wyobraża sobie początku dnia bez kawy – tej prosto z ekspresu, parzonej w czajniczku lub po prostu rozpuszczalnej. Wbrew powszechnej opinii, że kawa może szkodzić, wiele najnowszych wyników badań mówi, że wcale tak nie jest – wręcz przeciwnie, wskazuje się na szereg zalet płynących z jej picia. Nie o tym jednak dzisiejszy post ;) Mnie kawa nie jest potrzebna – nawet pomimo mojego stale niskiego ciśnienia. Od czasu do czasu pijam, ale tylko dla towarzystwa. Jako, że lubię sam smak kawy zastępuję ją sobie bardzo zdrową alternatywą, jaką jest kawa zbożowa. Niekoniecznie tą fusiastą, którą możecie pamiętać z dzieciństwa. Dziś kilka słów właśnie o tym rodzaju kawy, bo nie wiem czy wiecie, ale ma ona bardzo pozytywny wpływ na nasz organizm. Warto rozważyć umieszczenie jej w swojej diecie.

KUCHNIA: Zalety czerwonej herbaty

12 lutego
1 Comment

Miłośnikom (choć nie tylko) herbat przypominam, że na blogu znalazły się już dwa posty o herbatach – zieloneji białej, czas zatem na trzeci kolor – herbata czerwona. Muszę się przyznać, że tę akurat piję najrzadziej, aczkolwiek smak tego Rooibosajest dla mnie nie do zastąpienia (póki co). Świetnie nadaje się szczególnie na długie zimowe wieczory spędzane przed monitorem komputera ;) Czerwona herbata pochodzi oczywiście z Chin, ale można ją znaleźć również na Tajwanie. W herbacianym świecie określa się ja mianem Pu Erh – nazwa ta pochodzi od miasta Puer, znajdującego się w prowincji Yunnan – znanej również z innych rodzajów herbat. Myślę, że wielu z Was spotkało się z tą nazwą na pudełkach w sklepach. To właśnie w Yunnanie rosną specjalne gatunki drzew, zwane Qingmao (Królewskimi Drzewami). Z nich pochodzą listki czerwonej herbaty, które poddawane są specjalnemu procesowi obróbki. Polega on na częściowym fermentowaniu oraz osuszaniu w specjalnych, przeznaczonych do tego koszach. Taki proces produkcji jest stosowany w Chinach od przeszło 1000 lat i prawdopodobnie nigdy się nie zmieni. Właściwie to nie ma po co – dzięki tak starannemu przygotowaniu, czerwona herbata zyskuje bardzo dużo właściwości, o których opowiem Wam nieco później.

Jak parzyć czerwoną herbatę? Zaleca się, aby wykorzystywać wodę, która pozbawiona jest soli wapnia i magnezu. Na jedną filiżankę wykorzystujemy jedną łyżeczkę herbaty – zalewamy woda o temperaturze 95C i parzymy od 3 do 7 minut, w zależności od intensywności, którą chcemy uzyskać. Liście można zaparzać kilkakrotnie. Charakterystyczną cechą tej herbaty jest to, że od razu po zalaniu zyskuje intensywny kolor i zaczyna pachnieć ziemią i korzeniami. Jeśli są wśród Was tradycjonaliści – zaparzajcie czerwoną herbatę w porcelanowym czajniczku, a następnie przelejcie ja do porcelanowych filiżanek. Dla zdrowotności zaleca się, aby dzienna dawka czerwonej herbaty wynosiła od 3 do 5 filiżanek – a zatem muszę zdecydowanie zwiększyć intensywność jej picia! :)Ponadto powinno się ją pić po posiłku i bez dodatku cukru!
Na samym początku wspomniałam o gatunku Pu Erh, ale to nie jedyny, który możemy wyróżnić. Do znanych zaliczamy jeszcze:

1.   Rooibos: herbata z czerwonokrzewu, uprawianego w RPA, a zatem regionu całkowicie nie związanego z daleką Azją. Herbata ta ma specyficzny smak – lekko miodowy, łagodny, bez goryczki. Ponadto nie zawiera kofeiny, przez co może być pita nawet przez dzieci. Na rynkach europejskich znana jest dopiero od lat 30-tych ubiegłego wieku.

2.   Oolong (Ulung): w Polsce zaliczana jest do herbat czerwonych, ale tak naprawdę jest ona turkusowa, niebieska lub szmaragdowa. Herbata ta jest poddawana długiemu procesowi obróbki, dzięki czemu zyskuje bardzo szlachetny smak.
Czas zatem na najważniejszą część dzisiejszego posta – zalety czerwonej herbaty:
        zawiera dużą ilość witaminy C, minerałów, flawanoidów i wielu innych  cudownych składników;

        oczyszcza organizm z toksyn, dzięki obecności przeciwutleniaczy;

        pozwala pozbyć się nadprogramowych kilogramów;

        łagodzi stres, koi nerwy, uspokaja;

        obniża zawartość cholesterolu we krwi;

        poprawia koncentracje i pamięć, dzięki obecności teiny;

        ma działanie moczopędne, poprawia krążenie, wzmacnia cały organizm;

        przyspiesza trawienie alkoholu i pozwala uniknąć kaca;

        wzmacnia układ odpornościowy;

        wspomaga pracę wątroby;

        chroni zęby przed próchnicą, dzięki zawartości fluoru.
Zostawiam Was zatem z tymi dobrociami i biegnę zaparzyć cały dzbanuszek mojego ulubionego Rooibosa :)
źródło obrazka: www.mountainroseherbs.com

KUCHNIA: Zalety białej herbaty

6 lutego
No comments yet

W zeszłym tygodniu dowiedzieliście się jakie cudowne właściwości tkwią w zielonej herbacie – dzisiaj poznacie zalety białej herbaty. Spotkaliście się z taką? Na pewno! Dzisiejsza oferta sklepów jest tak przeogromna, że trudno nie zauważyć w niej różnorodności również na dziale z herbatami. Nie trzeba nawet wybierać się do specjalnego sklepu, żeby kupić coś wartościowego. Spokojnie w marketach znajdziecie dobre gatunki. Ja pierwszy raz spotkałam się z ta herbatą kilka lat temu. Zupełnie przez przypadek – w sklepie, w którym zazwyczaj nie kupowałam ;) Była to herbata Pandino firmy Bio-Active – swoja drogą jeśli gdzieś zobaczycie przeuroczą pandę, dajcie znać! Od kilku miesięcy nie widuję już tego pudełka w sklepach. No dobrze, ale co to właściwie jest ta zielona herbata?
          Otóż odpowiedź jest prosta – powstaje ona z młodych listków i jeszcze nie rozwiniętych pączków, zbieranych wczesną wiosną w Chinach. Listki i pączki są następnie suszone na słońcu, dzięki czemu nie podlegają fermentacji. Dodatkowo krzaczki herbaty są osłaniane przed działaniem promieni słonecznych – sprawia to, że produkcja chlorofilu (zielonego barwnika roślin) jest bardzo ograniczona. Cechą charakterystyczną jest również to, że zachowuje się ich naturalny kształt, nie zwija się ani nie formuje. Mowa oczywiście o herbatach liściastych – prawdziwych, a nie tych w saszetkach (no dobrze, moje Pandino było w saszetkach ;)). Ten sposób produkcji – bardzo tradycyjny i według rygorystycznych zasad powoduje, że cena herbaty zielonej jest odpowiednio wysoka i waha się od 20 do nawet 100 z za 100 gram. Napar białej herbaty nie ma koloru białego, jakby wskazywała na to nazwa – jest zwykle jasnożółty. Samo określenie natomiast pochodzi od barwy srebrnobiałych włosków jeszcze nierozwiniętych pąków. Jej smak natomiast jest delikatny i pozbawiony goryczy, z czym mamy od czynienia w przypadku herbaty zielonej.

          Jak zaparzać białą herbatę? Przyrządzanie białej herbaty jest bardzo istotne, jeśli chcemy aby miała one odpowiednie właściwości (o których będzie za momencik). Woda, której używamy do parzenia powinna być miękka i nie zawierać soli mineralnych, w szczególności magnezu i wapnia. Białą herbatę można zaparzać nawet trzykrotnie – na filiżankę sypiemy 1 łyżeczkę. Optymalna temperatura wynosi od 70 do 85C. Czas parzenia uzależniony jest od smaku, który chcemy uzyskać. Optymalnie wynosi on ok. 5 minut.
Podobnie, jak w przypadku herbaty zielonej, tak i tutaj mamy do czynienia z wieloma rodzajami. Oryginalna produkowana jest oczywiście w Chinach, ale pojawiają się również odmiany z Tajwanu, Tajlandii czy Nepalu. Do najbardziej znanych zaliczamy:
1.   Shoumei:uprawiana w prowincji Fujian i Guangxi, o mocniejszym smaku. Do parzenia warto wykorzystać dobrą wodę mineralną. Należy jednak pamiętać, aby jej nie „przeparzyć”, gdyż zyskuje wówczas gorzki smak.

2.   Bai Mudan: według wielu znawców posiada ona głębszy smak i większa moc niż pozostałe białe herbaty. Zawiera w sobie nutę piwonii, a smak jest lekko słodki, pozbawiony cierpkości.

3.   Baihao Yinzhen: najdroższa i najdelikatniejsza, może być zaparzana kilka razy. Krótsze parzenie pozwala na uzyskanie naparu o delikatnych właściwościach, dłuższe – o bogatszym smaku i bardziej wyrazistym kolorze. 

Czas dowiedzieć się co nieco o zaletach białej herbaty. Nie da się ukryć, że ma ich przeogromną ilość. W Internecie można znaleźć informacje na temat przeróżnych badań, które przyniosły mniej lub bardziej wiarygodne wyniki. Zebrałam dla Was kilka podstawowych dobroci :) a zatem biała herbata …

    – działa pobudzająco i orzeźwiająco dzięki dużej zawartości kofeiny. Wspomaga również koncentrację, dlatego też powinna być pita przez osoby pracujące umysłowo; 

        – wspomaga odporność, łagodzi stres i napięcia dzięki dużej ilości witaminy C; 

            – zmniejsza poziom cholesterolu, obniża ciśnienie krwi i zmniejsza ryzyko zachorowań na choroby serca dzięki obecności katechiny;

                – chroni organizm przed wolnymi rodnikami i spowalnia proces starzenia się dzięki bogactwie polifenoli. Zawiera ich ponad dwa razy więcej niż herbata zielona. Często nazywana jest „eliksirem młodości”; 

                  – zmniejsza ryzyko zachorowalności na nowotwory dzięki właściwościom antyoksydacyjnym i antymutagennym;

                      – ma pozytywny wpływ na zęby i dziąsła, posiada również właściwości przeciwgrzybiczne;

                          – chroni przed działaniem promieni UV;

                              – chroni przed rozkładem elastyny i kolagenu, które zapewniają skórze elastyczność;

                                  – w przemyśle kosmetycznym ma właściwości nawilżające – dodaje skórze blasku, zapobiega zmarszczkom i podrażnieniom;

                                      – możliwe, że pozytywnie wpływa na cukrzyków.

                                        Jak dla mnie biała herbata plasuje się na pierwszym miejscu razem z zieloną :) Cenię ją przede wszystkim za łagodny smak i prawdziwą rozkosz dla podniebienia. Od dziś znając zalety białej herbaty możecie ja śmiało brać ze sklepowych półek.
                                        źródło obrazka: www.islandteashop.com