W ostatni weekend majowy zobaczyłam mnóstwo pięknych miejsc w Polsce. Pierwszym punktem przystankowym w drodze do Poznania był Zamek w Mosznej. Ostatni raz byłam tam ponad 20 lat temu, więc z przyjemnością wybrałam się tam ponownie. Takie zamki lubię najbardziej – odrobinę bajkowe, z wieżyczkami, jak w Harrym Potterze ;) Pogoda co prawda nie była rewelacyjna, ale na szczęście nie padało, więc można było wybrać się również na spacer po ogromnym przyzamkowym parku. Sam zamek powstał na ruinach poprzedniej rezydencji i miało to miejsce w XVII wieku. Przez niemalże 100 lat, na przełomie XIX i XX wieku posiadłość ta była własnością rodu Tiele-Wincklerów, po których dzisiaj można oglądać liczne pamiątki oraz odrestaurowane wnętrza. Część zamku udostępniona jest do zwiedzania, w pozostałej znajduje się hotel i restauracja.