Tag: desery

KUCHNIA: Beza z owocami

22 stycznia
No comments yet


źródło obrazka: www.eatlivegrowpaleo.com
Od kiedy tylko zaczęła się moja kulinarno – wypiekowa przygoda przymierzałam się do bezy z owocami. Oj naczytałam się, naczytałam, że nie zawsze się udaje, że trudna i Bóg wie co jeszcze! Zajęło mi zatem sporo czasu zanim wreszcie znalazłam odpowiedni przepis, spróbowałam i udało się! Co więcej w mig zniknęła z patery ;) Nie opadła, nie zwilgotniała, jednym słowem – nic złego się z nią nie stało. Nie wiem zatem skąd te obawy i żale na forach, no ale może po prostu niektórym nie wychodzi. A zatem do dzieła! Przepis zaczerpnęłam oczywiście z mojego ulubionego bloga Pani Doroty (http://www.mojewypieki.com/przepis/torcik-pavlova-z-malinami). Oczywiście jak zwykle nie udało mi się uniknąć drobnych modyfikacji. Z podanego przepisu najlepiej upiec dwie bezy – jedną mniejszą, drugą większą.

Składniki na bezę:
5 białek
300 g drobnego cukru
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
szczypta soli
Wykonanie:
1.      Na blaszce od pieczenia położyć papier i narysować na nim dwa okręgi – o średnicy 20 cm i 15 cm.
2.      Rozgrzać piekarnik do 180C.
3.      Białka ubić z solą, stopniowo dodawać cukier – ubijać aż do uzyskania sztywnej piany. Dodać sok z cytryny i mąkę ziemniaczaną, zmiksować.
4.      Bezę wyłożyć na narysowanych okręgach.
5.      Piec przez 5 minut w temp. 180C, następnie ok. 80 minut w temp. 140C.
6.      Gotowa beza będzie rumiana, może lekko popękać. Studzić kilka godzin przy uchylonym piekarniku.
Składniki na krem żurawinowy:
300 ml schłodzonej śmietany kremówki 36%
skórka otarta z połowy cytryny
1 łyżka cukru pudru
200 g powideł żurawinowych
Wykonanie:
1.      Kremówkę ubić na sztywno, pod koniec dodać cukier puder.
2.      Dodać skórkę z cytryny i wymieszać.
3.      Połowę kremu i powideł wyłożyć na większą bezę, przykryć mniejszą i na nią wyłożyć pozostała część kremu i żurawiny. Przechowywać w lodówce.
Nic dodać, nic ująć – tylko się zajadać :) Mniam!

KUCHNIA: Ciasto marchewkowe

20 listopada
No comments yet

fot. IB
      Post ten czekał na swój czas dosyć długo. To od niego właśnie miała zacząć się moja pisarska przygoda poprzednim razem. Wtedy się nie udało, teraz jest! :)
     Ciasto marchewkowe – najlepsze z najlepszych na świecie! Mięsiste, słodkie, wilgotne, pachnące piernikiem – wręcz ideał. Aczkolwiek, ostatnimi czasy okazało się, że można je zdetronizować, ale o tym w przyszłym tygodniu w dziale „Kuchnia”. Nad jego zrobieniem długo się zastanawiałam – czy nie będzie dziwne w smaku? Zbyt warzywne? I tak dalej i tak dalej. Postanowiłam spróbować. W Internecie mnożą się co rusz to nowe przepisy na ten rarytas. Ja jednak długo nie szukałam- ba! Pierwszy blog, na który trafiłam i voila! Przepis zdobyty, a ja jestem jego fanką aż do dziś. Może wielu z Was zna blog Zosi Cudnej – to właśnie z niego zaczerpnęłam inspirację. U mnie jednak, ze względu na większe zapotrzebowanie, ilości składników zostały pomnożone razy 1,5.

Oto przepis (na dużą foremkę):
3 szklanki cukru
6 jajek
3 szklanki mąki tortowej
1,5 łyżeczki cukru wanilinowego
3 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
niecałe 2 szklanki oleju
1,5 łyżeczki cynamonu
1,5 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
starta marchewka – 3 szklanki, ja daję znacznie więcej :)
opcjonalnie: 15 suszonych śliwek kalifornijskich lub dwie garści rodzynek, garść migdałów
dodatkowo: polewa z białej czekolady (2 tabliczki) i kilka orzechów włoskich do dekoracji
Wykonanie:
Jajka należy utrzeć z cukrem do powstania białej, puszystej masy. Stopniowo dodawać przesianą mąkę, sodę, proszek do pieczenia, cukier wanilinowy, cynamon, gałkę muszkatołową i olej. Na końcu startą marchewkę i wymieszać całość szpatułką lub drewnianą łyżką.
Jeśli zdecydujemy się na suszone śliwki lub rodzynki i migdały, należy je pokroić na małe kawałki i dodać do masy.
Ciasto pieczemy ok. 55 minut w 180C do suchego patyczka.
W celu wykonania polewy należy rozpuścić czekoladę i polać nią ciasto, a następnie udekorować kilkoma orzechami włoskimi.
Przepis ten jest naprawdę niezawodny i każdemu go polecam. Można również wprowadzać swoje własne modyfikacje. Kiedyś nawet pokusiłam się o zrobienie go w wersji bez marchewki ;) Tego nie próbujcie – ten składnik musi być! W przeciwnym razie ciasto będzie bardzo suche i miejscami twarde. 
Wszystkim smakoszom ciasta marchewkowe życzę więc smacznego! :)