Sekrety rekrutacji, czyli co widzi i słyszy pracodawca?

18 lutego
10 komentarzy

Rekrutacja, rekrutacja i po rekrutacji. Ostatnie tygodniowe obfitowały w nowe doświadczenia – nowi ludzie, nowe twarze, nowe informacje, nowa wiedza, nowe umiejętności. Ogólnie mówiąc, wiele się nauczyliśmy i doświadczyliśmy. Właśnie o tym chciałabym Wam dziś opowiedzieć – zebrałam sobie kilka refleksji na temat procesu rekrutacji, na temat tego, co mnie zaskoczyło, co było dla mnie nowe. Być może kiedyś, jeśli będziecie w podobnej sytuacji, Wasze przemyślenia będą podobne.

Sekrety rekrutacji

widziane moim okiem

1) Płatne ogłoszenie

Zdecydowanie lepsze rozwiązanie, jeśli zależy nam na jakości otrzymywanych CV oraz na samym podejściu kandydatów do procesu rekrutacji. Kilka lat temu ogłoszenia opierały się głównie na Gumtree. Teraz mam wrażenie, że ten sposób jest mniej efektywny. Specjalistyczne portale dają jednak więcej możliwości, np. na Pracuj.pl można sobie w łatwy sposób kategoryzować i filtrować kandydatów. Do tego jeszcze podgląd CV i łatwe przesyłanie – jak dla mnie bomba. Oczywiście zamieszczenie ogłoszenia jest płatne, ale i tak moim zdaniem – warto!

2) Lepsza jakość CV

Wiele się zmieniło od ostatniego czasu, kiedy przyszło nam prowadzić rekrutację. Dawno temu skarżyłam Wam się na niepełne CV, koszmarne zdjęcia czy fatalne adresy mailowe. Tym razem byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Na ogłoszenie odpowiadały naprawdę dobrze przygotowane osoby. Ich dokumenty były zazwyczaj schludne i dobrze przygotowane. Nie czułam się zagubiona czytając CV czy list motywacyjny. Myślę, że wiele dają przeróżnego rodzaju wpisy na blogach, w których można znaleźć wiele cennych wskazówek jak napisać dobre CV. Oczywiście nie zawsze, ponieważ …

3) Kombinowane CV

… zdarzyło mi się oglądać tak udziwnione CV, że czułam się nieco zakłopotana, nie mogąc znaleźć pożądanych przeze mnie informacji. Były na przykład prezentacje PowerPoint czy jednostronicowa oś czasu, na której kandydat zaznaczał najważniejsze informacje. Czegoś takiego nigdy nie widziałam i akurat z mojej perspektywy nie było to nic atrakcyjnego. Wręcz przeciwnie, CV szybko zamknęłam i niestety do niego już nie wróciłam. Oczywiście to wszystko zależy od tego na jakie stanowisko się aplikuje i do jakiej firmy. Myślę, że w agencji reklamowej spojrzano by zupełnie inaczej na taką cefaukę.

4) Negatywne nastawienie osób rekrutowanych

Wciąż i wciąż będę to powtarzać, że podejście do sprawy jest niezwykle ważne. Najbardziej mnie denerwowały te osoby, które ewidentnie przychodziły z negatywnym nastawieniem. Widać było, że one po prostu nie chciały być zatrudnione i tylko traciły nasz i swój czas. Przyszły, bo zostały zaproszone, ale tak naprawdę to albo nie takiej pracy szukały, albo po prostu traktowały rekrutację jako trening. Ciężko było nawet zobaczyć na ich twarzach uśmiechy. No cóż …

5) Porady dla osób starających się o pracę

Mówi się, że w ostatnim czasie na rynku pracy panuje tendencja do tego, że to pracownik rządzi i firmy wręcz zabijają się o nowe osoby. Coś w tym jest – nie łatwo jest znaleźć, której będzie się chciało pracować, a do tego będzie rzetelna, szybko się uczyła i pozytywnie podchodziła do swoich obowiązków. Na koniec tego wpisu przygotowałam trzy wskazówki dla tych z Was, którzy proces rekrutacji mają przed sobą.

  • myśl pozytywnie i uśmiechaj się: w trakcie rozmowy z potencjalnym pracodawcą pokaż swoje atuty i bądź pogodny. Nic tak nie odstrasza jak skwaszona mina,
  • bądź pewny swojej wiedzy i umiejętności: jeśli umiesz dużo i dużo wiesz, nie ukrywaj tego.
  • odpowiadaj na te ogłoszenia, które rzeczywiście Ci pasują, a nie jak leci, byle tylko CV poszło w świat.

To tyle, jeśli chodzi o moje sekrety rekrutacji i refleksje na jej temat. Może macie jakieś swoje triki albo doświadczenia, którymi chcecie się podzielić. Chętnie poczytam!

(Visited 416 times, 1 visits today)