Schron pod Szpitalem Żeromskiego w Nowej Hucie to zupełnie nowe miejsce na krakowskiej trasie turystycznej. Zwiedzanie zostało uruchomione dosłownie 2 miesiące temu, a to wszystko za sprawą Małopolskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii „Rawelin”, z którymi zwiedzaliśmy już podziemia budynków Huty Sendzimira. Chłopaki robią naprawdę dobrą robotę! Schron został odremontowany, wysprzątany i wyposażony. Część sprzętów, które tam się znajdują pochodzi dokładnie z tego miejsca, a pozostałe zostały zakupione na przykład na aukcjach. Schron ten był punktem pomocy medycznej, w którym pacjenci mogli przebywać co najwyżej 3 dni. W razie konieczności dalszej hospitalizacji byli kierowani w inne miejsce. Ostatecznie nigdy swojej funkcji nie pełnił. Zapraszam Was na krótką wycieczkę historyczną :)
Schron pod Szpitalem Żeromskiego
Powierzchnia schronu to ok. 600 m2 i znajduje się on pod dawnym ośrodkiem zdrowia (dziś jest to wspomniany Szpital im. Żeromskiego na Osiedlu na Skarpie). Zwiedzanie rozpoczynamy od dyżurki, w której pacjenci byli rejestrowani. Do dyżurki prowadzi dość obszerny przedsionek, w którym z łatwością można było obrócić się z noszami. Znajduje się tutaj okienko rejestratorki i dozymetr, czyli urządzenie do pomiaru promieniowania. Miało ono służyć temu, aby sprawdzić w jakim stopniu pacjent jest skażony. Co ciekawe – w większości schronów, zanim pacjent trafiał na dyżurkę, był poddawany dezynfekcji. Tutaj kąpielisko odkażające znajduje się dwa pomieszczenia dalej. Wróćmy jednak do dyżurki – zaraz za nią, kolejnym pomieszczeniem jest pokój, w którym miała odbywać się selekcja pacjentów i wstępne zabiegi.
Jeżeli pacjent był skażony, musiał przejść dezynfekcję w specjalnym pomieszczeniu z prysznicami. Ich przepustowość w latach 50/60-tych była liczona na podstawie ilości sitek w prysznicu i dla tego miejsca wynosiła 100 osób na godzinę. Kolejnym miejscem, do którego udawał się poszkodowany było pomieszczenie do ubierania się i poczekalnia. W tym schronie z poczekalni było wyjście na Łąki Nowohuckie dla tych, którzy mieli być odsyłani do innych placówek. Stąd też rozchodziły się przejścia do pozostałych części schronu.
Do pozostałych pomieszczeń w schronie należały między innymi: sale przedoperacyjne i blok operacyjny, sale chorych, sale opatrunkowe, sala dla chorych umysłowo, dla ciężko i średnio porażonych, dla matek z dziećmi, pokój ordynatora i dowództwa Oddziału Pierwszej Pomocy Medycznej. Niewątpliwie uwagę przykuwa sala operacyjna – znajduje się tu między innymi wiertarka neurochirurgiczna, aparaty tlenowe i łóżko operacyjne, które od razu skojarzyło mi się z horrorami. Ten, który tutaj stoi pochodzi z 1966 roku i nigdy nie był używany.
Obowiązkowym punktem w każdym schronie było również wyjście ewakuacyjne, które tutaj jednak zostało dość humorystycznie umiejscowione. Mianowicie prowadzi ono do filtrowentylatorni – wygląda na to, że zawiodło projektowanie ;)
Polecam Wam takie nietypowe wycieczki – w bardzo ciekawy sposób można poznać swoje miasto i jego historię. Nierzadko okaże się, że nie mieliście zielonego pojęcia o prawdziwych perełkach, schowanych w trudniej dostępnych miejscach. Dajcie znać czy korzystacie z takich atrakcji.