Proste aplikacje, których używam na co dzień

21 maja
6 komentarzy

Ciekawa jestem jakich Wy aplikacji/programów używacie tak na co dzień? Takich, które ułatwiają życie, o czymś przypominają a może takich, które uczą? Ja mam takich kilka – wszystkie są banalnie proste i podejrzewam, że będą nam się pokrywały. Przekonałam się jednak, że z pozoru najprostsze rzeczy mogą się okazać nieznane dla kogoś, dlatego na wszelki wypadek opowiem Wam o moich. A do Was prośba – napiszcie mi jakich aplikacji Wy używacie. Z chęcią przetestuję coś nowego! :)

1) Canva: lubię ją za to, że jest bardzo prosta w obsłudze i nie muszę mieć profesjonalnego programu do zrobienia grafiki. A grafikiem to ja zdecydowanie nie jestem. Idealnie sprawdza mi się do robienia postów na FB, zdjęć tytułowych postów na blogu, kartek okolicznościowych i innych małych grafik związanych z blogiem. Naprawdę świetne rozwiązanie!

Tutaj wersja polska.

2) Picassa: to jak już jesteśmy przy grafice i zdjęciach – ten program w zupełności wystarcza mi do obrabiania zdjęć, które sama wykonuję na bloga. Nie ma ich co prawda zbyt wiele, ale jednak czasem mi się zdarza. Szczególnie są to zdjęcia z wyjazdów. Nie zawsze wychodzą one fajnie, więc staram się je choć trochę obrobić. Funkcje Picassy są na moje potrzeby w sam raz.

3) Snapseed: zdjęcia obrabiam nie tylko na komputerze, ale i na telefonie, bo przecież mam Instagram! Oprócz filtrów nakładanych w IG, lubię czasem poeksperymentować z czymś dodatkowym. Ta aplikacja mi to umożliwia w wystarczającym dla mnie stopniu.

4) Repost: kolejna apka, dla użytkowników Instagrama. Zawsze zastanawiałam się w jaki sposób można udostępnić czyjeś zdjęcie, aż znalazłam. Prosta i intuicyjna aplikacja, dzięki której można szybko pokazać zdjęcia innych u siebie na profilu.

5) Pocket: moje odkrycie całkiem niedawne, chociaż sama aplikacja istnieje już jakiś czas. Słyszałam o niej kiedyś i potrzebowała, ale dosyć długo zwlekałam z pobraniem – od momentu instalacji jest dla mnie niezastąpiona! Już nie muszę się martwić, że zapomnę o jakimś artykule – wystarczy dodać go do kieszonki i mogę wracać w dowolnym momencie do lektury. Dzięki tej aplikacji zdecydowanie łatwiej pisze mi się „Zafascynowane linki„.

6) Lubimy czytać: używam jej, bo sporo czytam :) Sprawdzam czasami opinie na temat książek, a dodatkowo dodaje już przeczytane do biblioteczki, żebym na przyszłość wiedziała co już przeczytałam, bo moja pamięć krótka ;)

7) Quizwanie: a tu gra! Prowadzę rozgrywki głównie z mamą i mamy mnóstwo zabawy, a przy okazji możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Pytania w rozgrywkach bywają często bardzo trudne, ale liczy się też tutaj strategia przy wyborze kategorii – w końcu przeciwnik może być w jakiejś słabszy, hihi (buźka Mamusia!)

8) Duolingo: tej aplikacji używam teraz bardzo rzadko, bo zrobiłam sobie przerwę od hiszpańskiego, ale mam nadzieję, że jeszcze do niej wrócę. Prosta, kolorowa, monitująca postępy. Dla początkujących jak najbardziej na TAK.

9) Endomondo: może zauważyliście, że w ostatnim czasie jest mniej wypadów w górki – jest to spowodowane innymi zobowiązaniami, ale myślę, że niedługo uda nam się gdzieś wyskoczyć. Tej aplikacji używam właśnie na takich wycieczkach – pokazuje trasę, ilość kilometrów, spalone kalorie, zróżnicowanie terenu i wiele innych. Fajna dla sportowców :)

10) Jak dojadę: bez tej aplikacji ani rusz, gdy chcę pojechać w jakiś nieznany mi obszar Krakowa. Szybko sprawdzam najlepsze połączenie, przesiadki, numery autobusów czy tramwajów i mogę ruszać w drogę! Aplikacja działa dla wielu polskich miast – polecam :)

Jak widzicie moje programy i aplikacje są mega proste, bo cóż – więcej mi nie trzeba! Ale tak czy siak jestem ciekawa Waszych – z chęcią sprawdzę!

(Visited 224 times, 1 visits today)