Pomysł na weekend: Pilsko

23 sierpnia
4 komentarze

Pilsko uchowało się gdzieś w czeluściach mojego komputera – byliśmy tam już ponad miesiąc temu! Czas tak szybko biegnie, że aż tego nie zauważyłam. Jednak – co się odwlecze, to nie uciecze więc między testowaniem nowego przepisu na ciasto a wyszukiwaniem przydatnych informacji do zbliżającego się wielkimi krokami urlopu, zapraszam Was w Beskid Żywiecki – na spacer po drugim co do wielkości szczycie na tym terenie. Pilsko jest widoczne z Babiej Góry, na której byliśmy już jakiś czas temu, więc nie było wyjścia – musieliśmy je zdobyć!

Jego wysokość wynosi 1557 m n.p.m. i wzdłuż przebiega granica polsko-słowacka. Co opowieść, to inna etymologia nazwy tego szczytu – jedni mówią, że od picia, inni że od Polski, jeszcze inni że od nazwiska właściciela. Kto ma rację? – ciężko powiedzieć. Jasne jest to, że tutaj również można nacieszyć oczy wspaniałymi widokami, a trasa nie jest bardzo ciężka. Nasza wycieczka rozpoczęła się w Korbielowie, skąd wyruszyliśmy na żółty szlak, prowadzący przez Halę Miziową. Po drodze jak zwykle mogłam podziwiać moje ulubione paprocie :)

pilsko3

Na Hali Miziowej znajduje się okazałe schronisko – tak dużego chyba jeszcze nie widziałam. Króluje nad tą okolicą i położone jest na wysokości ponad 1300 metrów. A jakże, tutaj też zjedliśmy żurek! Nie ma wycieczki bez żurku i basta!

pilsko2

pilsko

Dotarcie na szczyt zajęło nam około 4 godzin. Na szczycie, a właściwie nie szczycie – bo tak naprawdę znajduje się nieopodal, spędziliśmy niezbyt długą chwilę w towarzystwie wycieczki harcerskiej i pani z dwoma, a nawet chyba i trzema pieskami ;) Jak widzicie, nie jest to zatem ciężka trasa i myślę, że może się kwalifikować pod niedzielny spacer – oczywiście dla wytrwałych :D 

pilsko4

pilsko5

Nasza droga powrotna była dość ciekawa – najpierw osiedliśmy na dobre pół godziny w jagodowych krzaczkach, a później poszliśmy „na skróty”. No cóż, skrót to raczej nie był, ale za to brodzenie w wysokich trawach, a właściwie chaszczach miało swój urok ;) Mnie się jagód zbierać nie chciało, więc wybrałam beztroskie i cudnie przyjemne leżenie w trawie. A co! Zrelaksowałam się i byłam gotowa do dalszej drogi.

pilsko6

Jak zwykle mam dla Was screen z mojego Endomondo, na którym macie wszystko czarno na białym. 16,69 km w czasie niecałych 7,5 godzin.

pilsko_endomondo

Chodzicie w góry? Ciekawa jestem Waszych tras :) do zobaczenia na szlaku!

(Visited 910 times, 1 visits today)