Niezbędnik moich podróży

22 marca
No comments yet

Ponieważ już za chwilę, już za momencik wybieram się w krótką podróż, postanowiłam spisać w jednym miejscu wszystkie moje wyjazdowe must have. Niezależnie od tego czy jest to mała, czy duża podróż, są pewne rzeczy bez których się nie ruszam. I choć może wydadzą Wam się w większości oczywiste, to w natłoku listy rzeczy do zabrania, można łatwo stracić głowę i zapomnieć o kilku z nich. Oczywiście też, w zależności od tego jakie macie potrzeby, ta lista może być zupełnie inna.


Niezbędnik moich podróży

Chusteczki

Szczególnie przydają się w samolocie, gdzie pod wpływem klimatyzacji można bardzo łatwo nabawić się kataru. Do tego mogą też posłużyć jako ręcznik papierowy czy papier toaletowy, w chwilach kryzysowych. Zastosowań jest wiele, nie zajmują dużo miejsca, warto o nich pamiętać.

Pomadka ochronna

Czy lato czy zima, nie wychodzę z domu bez pomadki. Moje usta dość szybko wysychają i muszę je cały czas czymś dożywiać. Bez pomadki czuję się trochę jak bez ręki i komfort podróżowania bardzo mi się obniża.

Zatyczki do uszu

Odkąd podczas długiego lotu do Tajlandii używałam zatyczek, ich obecność w bagażu wydaje mi się równie niezbędna jak innych rzeczy z tej listy. Może nie odcinają na 100% od hałasu, ale bardzo zmniejszają dyskomfort, który towarzyszy długim lotom. Dzięki nim mogłam tak naprawdę zasnąć w samolocie i przespać (prawie) niezakłóconym snem kilka godzin.

Leki

W ferworze walki i pakowania się do walizki pamiętajcie o podstawowych lekach, które mogą być szczególnie przydatne w odległych krajach. Tabletka przeciwbólowa nie zajmuje wiele miejsca, a może uratować podróż. Zmiany klimatu, czasu, ciśnienia czy otoczenia mogą negatywnie wpływać na nasz organizm, a przecież lepiej nie zaczynać podróży od leżenia w łóżko. Podobnie sytuacja wygląda z lekami na biegunkę, zatrucie, ugryzienia itp.

pakowanie co zabrać

Pilnik do paznokci

Dobra, to jest typowo babska rzecz, ale nie ma chyba nic gorszego niż zadarty paznokieć, który chciałoby się odgryźć. Wrzucić do kosmetyczki i zapomnieć, a w sytuacjach kryzysowych uśmiechnąć się do siebie, że to był naprawdę dobry pomysł.

Skarpetki

Nawet latem, gdy żar leje się z nieba wolę mieć ze sobą chociaż jedną parę skarpetek. Nawet jeśli nie mam zakrytych butów. A kto wie, czy nie przyjdzie globalne oziębienie klimatu i moje wiecznie zmarznięte stopy nie będą potrzebowały ogrzewania? (:D żarcik taki). Czasami po prostu w klimatyzowanych hotelach może się dość mocno wychłodzić, a po co się narażać na katar?

Ładowarka

Ameryki tutaj nie odkryję, ale jest to zapewne jeden z najczęściej zapominanych przedmiotów. A nie oszukujmy się – w ogromnej ilości przypadków to właśnie telefon jest Waszym aparatem, którym dokumentujecie swoje podróże. A później Facebook, Instagram ;) Dobrym rozwiązaniem są też powerbanki.

Ręcznik szybkoschnący

Niezależnie od tego czy w hotelu są ręczniki, staram się zawsze mieć ze sobą ręcznik szybkoschnący – lubię te z Decathlona. Zajmuje on mało miejsca a po użyciu szybko wysycha i można go z łatwością z powrotem spakować do walizki czy plecaka. Ba, może posłużyć nawet jako koc, jeśli macie takich większych rozmiarów albo pod tyłek na plaży.

Poduszka na szyję

Kolejne cudowne rozwiązanie idealnie sprawdzające się w trakcie długich podróży samolotem. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak potworna męką byłoby spanie w samolocie bez niej. Ale przyda się nie tylko w samolocie – jeśli lubicie spać w samochodzie, również będzie dobrym rozwiązaniem. Nie ucierpi szyja, kark i głowa. Nie będzie też żartów ze spania na popielniczkę :)

Japonki

Posłużą nie tylko do chodzenia po plaży, ale przede wszystkim pod prysznic. Z czystością w wielu miejscach różnie to bywa, więc mimo wszystko lepiej chronić swoje stopy przed niepożądanymi wypadkami. Lubię chodzić na boso, ale jednak w hotelach wyłożonych płytkami czuję się dużo bardziej komfortowo, jeśli moje stopy są chronione.

A na deser tego wpisu – przekąska

Podróże zaczynamy o różnych godzinach i o różnych je kończymy. Jeśli jesteście typem, który robi się podenerowowany gdy jest głodny, to przekąska wszelkiego rodzaju będzie must have bez którego nie ma się co ruszać. Nie ma sensu zaczynać zwiedzania i eksplorowania nowego miejsca na głodnego!

Jak widzicie wszystkie te rzeczy nie zajmują w walizce zbyt wiele miejsca, a naprawdę potrafią podnieść komfort podróży. Jeśli macie swoje, jeszcze inne, must have w walizce czy plecaku, koniecznie dajcie znać w komentarzach!

I oczywiście będzie mi niezmiernie miło, jeśli zasubskrybujecie mój newsletter – okienko do subskrypcji znajdziecie na górze strony.

(Visited 351 times, 1 visits today)