Moje ulubione przepisy na chleb

12 maja
No comments yet

Nie od dziś mówię, że piekę chleby w domu – miałam co prawda króciutki epizod, kiedy pogniewałam się na zakwas i na drożdże, ale odkąd w najlepsze trwa izolacja, moja domowa piekarnia przeżywa prawdziwe odrodzenie. O ile kiedyś piekłam zazwyczaj większą porcję na dłuższy czas, tak teraz nie żałuję sobie czasu i piekę chleby w miarę zapotrzebowania – dzięki temu dłużej są świeże, a ja mogę sprawdzać różne przepisy. Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami moimi ulubionymi – tymi, do których najczęściej wracam i które mi zawsze wychodzą.

Chleby na drożdżach

Zacznijmy od tego, który już jest na moim blogu i od czasu do czasu zadajecie mi o niego dodatkowe pytania. Swoją przygodę chlebową zaczęłam od prostego chleba na drożdżach, którego wykonanie nie zajmuje zbyt wiele czasu i nie wymaga specjalnych umiejętności. No może poza tym, że trzeba mieć drożdże, które w pewnym momencie stanowiły towar deficytowy, ale teraz jest już chyba lepiej. Jeśli nie będziecie kombinować za bardzo z proporcjami mąki, to nie powinno być tu żadnych wpadek. Mnie się zdarzało, że zmieniałam mąkę na bardzo wysoki numerek i klops – zamiast chleba miałam totalny zakalec, ale ewidentnie była to moja wina ;) Trzeba pamiętać, że z samej mąki żytniej 2000 nie wyrośnie Wam piękny puszysty chlebek – nie ma szans.

1. Najprostszy chleb na drożdżachhttp://www.zafascynowanazyciem.pl/domowy-chleb/

Do wykonania tego chleba nie potrzeba właściwie żadnych umiejętności – jego przygotowanie polega na wymieszaniu wszystkich składników i odstawieniu ich do krótkiego wyrośnięcia. Od tego chleba możecie zacząć swoją przygodę chlebową. 

2. Pszenny chlebek z pesto: od momentu kiedy pierwszy raz zrobiłam ten chleb z przepisu Elizy Mórawskiej, zakochałam się w nim na dobre. Jest tylko jeden minus tego chleba – znika zbyt szybko, bo jest tak pyszny! Przepis znajduje się w książce „O chlebie”, która niestety nie jest już nigdzie dostępna i raczej nie będzie wznowienia. Widziałam, że można ją upolować na OLX lub na Allegro. Ja swoją dostałam w ramach prezentu ślubnego, za co już nie raz dziękowałam Oli :*

Składniki:

20 g świeżych drożdży

ok. 400 g mąki pszennej

200 g ziemniaków upieczonych i przeciśniętych przez praskę (ja przygotowuję je dzień wcześniej)

200 ml ciepłego mleka

2 łyżki oliwy

2 łyżki cukru

1,5 łyżeczki soli

dowolne pesto (kupione lub własne, może być też z liści rzodkiewki, o czym przeczytacie w poście Zosi poniżej)

Wykonanie:

Łączymy drożdże + mleko + cukier + sól + oliwa. Następnie dodajemy stopniowo mąkę i ziemniaki, zagniatamy ciasto (najlepiej malakserem z końcówką hak, ale ręcznie też oczywiście wyjdzie). Odstawiamy do wyrośnięcia. Po podwojeniu objętości, formujemy z ciasta prostokąt i postępujemy według schematu, który znajdziecie w przepisie Zosi Cudny. Ten przepis możecie dodatkowo wykorzystać wtedy, gdy zamiast świeżych drożdży macie tylko suche i kiedy nie chce Wam się przygotowywać ziemniaków. 

Już prościej się nie da! Domowy wieniec z pesto z pozostałych liści po rzodkiewkach, parmezanem, czosnkiem i pietruszką

3. Chleb tostowy: jeśli od czasu do czasu marzy Wam się tost z serem lub w wersji bardziej zdrowej, z czymś zielonym, to nie kupujcie tego paskudnego, nadmuchanego nie wiadomo czym chleba tostowego ze sklepu. Mając drożdże i mąkę możecie bez problemu upiec swój własny i cieszyć się jego dużo lepszym smakiem. 

W przypadku tego chleba również korzystam z książki Elizy. 

Składniki:

20g drożdży

400g mąki pszennej

200ml ciepłej wody

50ml mleka

40g masła

1 łyżeczka cukru

1 łyżeczka soli

Wykonanie:

Masło topimy i i studzimy. Łączymy drożdże, cukier, wodę, mleko, sól i ostudzone masło. Dodajemy mąkę i zagniatamy ciasto. Przykrywamy folią i odstawiamy do wyrośnięcia – ok. 40 minut. Foremkę (najlepsza keksówka) smarujemy oliwą lub masłem, albo oprószamy bułką tartą/otrębami/makiem. Przekładamy do niej ciasto o obsypujemy płatkami soli (ja tego nie robię). Nagrzewamy piekarnik do 210 C, a w tym czasie ciasto jeszcze rośnie. Na dno piekarnika wstawiamy miseczkę z kostkami lodu, obniżamy temperaturę do 200 C i pieczemy 30-35 minut. Studzimy i gotowe!

4. „Ulubiony chleb Mamy”: całkiem niedawno do mojego chlebowego teamu dołączyła moja Mama. Piecze wciąż i wciąż, więc w końcu postanowiłam przetestować również ten przepis, który znalazła. On również świetnie się nadaje do zrobienia wtedy, kiedy nie macie zbyt wiele czasu, a ochota na swój własny chleb jest ogromna. 

Składniki:

15g świeżych drożdży

2 szklanki letniej wody

500g mąki (może być sama pszenna lub na przykład 350g pszennej, 150g żytniej)

2 łyżeczki cukru (dla mnie za dużo, następnym razem zredukuję do 1)

2 płaskie łyżeczki soli (u mnie jak zwykle szczypta)

0,5 szklanki płatków owsianych

przyprawy (można pominąć), np. kminek, zioła prowansalskie, oregano – po szczypcie

Wykonanie:

Wymieszać suche składniki. Drożdże rozdrobnić i zalać wodą. Wlać do mąki, wymieszać i odstawić do wyrośnięcia na ok. 35 minut. Przełożyć do keksówki i ponownie zostawić do wyrośnięcia – na ok. 15 minut. W tym samym czasie rozgrzać piekarnik do 200 C. Piec 57 minut. 

Chleby na zakwasie

Żeby przejść dalej, muszę najpierw zacząć od podstaw, czyli zakwasu – trzeba mieć na uwadze to, że przygotowanie chleba na zakwasie od samego początku, będzie trwało kilka dni. Najdłużej będzie oczywiście trwało samo produkowanie zakwasu. Ale nie zrażajcie się tym – naprawdę warto :) Przepisów na zakwas znajdziecie w Internecie całą masę. Możecie skorzystać na przykład z mojego:  http://www.zafascynowanazyciem.pl/zakwas-zytni-na-chleb/

1. Vermont: jest to jeden z najpopularniejszych i najczęściej pojawiających się w sieci chlebów na zakwasie. Już nawet nie pamiętam skąd mam przepis, ale z tego co widzę, to wszystkie opierają się na podobnych proporcjach. Od razu muszę zaznaczyć, że ja wprowadzam modyfikację dotyczącą wykonania tego chleba, żeby było szybciej – jeśli chcecie trzymać się ściśle przepisu, polecam skierować się od razu niżej i kliknąć w przykładowe propozycje wykonania.

Składniki:

zaczyn

3 łyżki zakwasu

250g wody

200g mąki pszennej chlebowej

ciasto

650g mąki pszennej chlebowej

150g mąki żytniej razowej

400g wody

1 łyżeczka soli

Wykonanie: 

Przygotowujemy zaczyn, który przykrywamy ściereczką lub folią i odstawiamy na 12-16 godzin.

Następnego dnia łączymy zaczyn z pozostałymi składnikami (oryginalny przepis mówi o miksowaniu, ja tylko mieszam) i całość odstawiamy do wyrastania na ok. 1 godzinę. Po tym czasie lekko mieszamy (tak mówi mój przepis, w innych widzę informację o składaniu chleba – można to zrobić), a następnie odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na ok. 3 godziny. Ja piekę chleb w garnku żeliwnym: w 240 C 20 minut z przykrywką, 15 minut bez przykrywki. Chleb można upiec również na kamieniu do pizzy lub po prostu na blaszce (w tych dwóch sposobach najlepiej będzie jeśli chleb będzie wcześniej składany – ja upraszczam sobie ten proces, więc piekę w garnku, bo konsystencja mojego chleba jest dużo bardziej luźna i nie nadaje się do bezpośredniego wylania na blaszkę czy kamień). 

Poniżej kilka przepisów, które ściśle trzymają się oryginału:

Przepis 1

Przepis 2

Przepis 3

2. Żytni chleb na zakwasie: jest to jeden z pierwszych przepisów, z którego korzystałam robiąc swoje pierwsze chleby na zakwasie. Ten chleb jest mocno żytni, więc też trzeba ten smak lubić.

Składniki:

zaczyn

ok. 5 łyżek zakwasu

650g mąki żytniej (ja dodaję mąkę 2000)

800ml letniej wody

ciasto

zaczyn

650g mąki (jeśli lubicie chleby mocno żytnie, to 2000, jeśli nie – to najlepiej 720)

150ml letniej wody

ziarna, np. słonecznik, siemię lniane, dynia, czarnuszka, sezam – w dowolnej ilości, bo to zależy czy lubicie

szczypta soli

Wykonanie:

Przygotowujemy zaczyn i odstawiamy go na 12 godzin.

Po tym czasie łączymy zaczyn z pozostałymi składnikami, przekładamy do foremek (przepis na dwie keksówki) i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 2-3 godziny. 

Pieczemy godzinę w piekarniku nagrzanym do 200 C. 

3. Chleb orkiszowo-żytni: to jest propozycja dla tych z Was, którzy lubią sobie poeksperymentować z mniej klasycznymi mąkami. W tym przypadku mamy mąkę orkiszową, która nadaje chlebom lekko orzechowy posmak. Przepis pochodzi ponownie z książki „O chlebie” Elizy Mórawskiej.

Składniki:

zaczyn

100g zakwasu

200g mąki orkiszowej pełnoziarnistej

100ml wody

ciasto

10g świeżych drożdży lub łyżeczka suszonych

100g mąki żytniej 720

400g mąki pszennej

230ml wody

1 łyżeczka miodu

1,5 łyżeczki soli

Wykonanie:

Przygotowujemy zaczyn, przykrywamy folią i odstawiamy na 12 godzin.

Po tym czasie dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto ręcznie lub w robocie. Formujemy kulę i przekładamy do miski wysmarowanej oliwą lub olejem. Przykrywamy ponownie folią i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny. Oryginalny przepis mówi, aby po tym czasie uformować bochenek i przełożyć go do koszyka do wyrastania lub do durszlaka wyłożonego ściereczka i obsypanego mąką. Ja natomiast ponownie wkładam do tej samej miski, bo zwyczajnie nie mam koszyczka, a nie chce mi się bawić z dodatkowym naczyniem ;) Chleb powinien wyrastać ok. 30-45 minut. Jeśli chodzi o pieczenie, to ponownie – garnek żeliwny, albo blaszka/kamień do pizzy. Piekarnik nagrzewamy do 230 C, pieczemy 10 minut, zmniejszamy temperaturę do 210 C i dopiekamy ok. 20 minut.

Tak wygląda lista moich ulubionych chlebów. Musicie wiedzieć, że przez moją kuchnię przewinęły się ich już setki i ja bardzo lubię próbować nowe przepisy. Te faktycznie są moimi ulubionymi i piekę najczęściej, ale podstawą jest dla mnie próbowanie nowości :) Polecam to również Wam!

(Visited 248 times, 1 visits today)