Lublin na weekend z dzieckiem

1 marca
No comments yet

O wyjeździe do Lublina myślałam już od ponad roku, ale nigdy się nie składało czasowo. Kiedy jednak kolejny i kolejny raz oglądałam relacje na Instagramie Basi Szmydt postanowiłam, że w tym roku już nie odpuszczę. Tym bardziej, że od kilku lat chciałam zobaczyć Carnaval Sztukmistrzów, który odbywa się właśnie w tym mieście. Na samym początku zeszłego roku zarezerwowałam nam mieszkanie i cieszyłam się z realizacji planu. Dzisiaj, po dość długiem przerwie od blogowania, zapraszam Was na krótki przewodnik po tym urokliwym mieście we wschodniej części Polski. 

 

Carnaval Sztukmistrzów

O tym wydarzeniu postanowiłam napisać jako pierwszym w tym wpisie, bo był to jeden z głównych powodów, dla których wybraliśmy się do Lublina. Napatrzyłam się przez dwa czy trzy lata na relacje z tego festiwalu i w końcu postanowiłam zobaczyć to na żywo. Jest to impreza, która odbywa się w Lublinie od kilku lat w okolicach końcówki lipca i jest niczym innym jak festiwalem sztuki cyrkowej i kuglarskiej. W planie imprezy są głównie występy teatrów ulicznych z różnych zakątków świata, slackline (chodzenie po linie) nad głowami przechodniów i warsztaty. Może nie widzieliśmy oszałamiającej ilości występów, ale te na które trafiliśmy były naprawdę bardzo fajne. Do tego podziwianie ludzi chodzących po linie tuż nad Twoja głową jest niemałym przeżyciem. Myślę, że taki sposób na zwiedzanie miasta jest równie przyjemny co chociażby chodzenie po muzeach. A i dla dziecka niemała rozrywka! W sumie to nawet nie wiem komu się bardziej podobało – mnie czy dwulatkowi ;)

 

Muzeum Wsi Lubelskiej

Zdecydowanie polecam odwiedzić to miejsce rano, zaraz po tym jak zostanie otwarte. Tak właśnie zrobiliśmy i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Nie było zbyt wiele ludzi, było ciut chłodniej (lato), można było spokojnie wszystko sobie pozwiedzać, pooglądać. Obszar skansenu jest dość rozległy, więc jeśli wybierzecie się tam z dzieckiem, to trzeba na pewno liczyć się z tym, że spacerowanie chwilę potrwa. Warto sobie przewidzieć czas na odpoczynek, na powolne oglądanie eksponatów, na zmianę ścieżki czy na kawę i przekąskę. W momencie gdy my tam byliśmy (lipiec 2022) otwarty był mały punkt gastronomiczny, w którym można było kupić napoje i jakieś podstawowe jedzenie, typu frytki, zapiekanki czy pierogi. 

 

Spacer po rynku lubelskim

Lubelski Rynek bardzo mi się spodobał i właściwie widzieliśmy wszystkie najważniejsze miejsca: Ratusz, Bramę Krakowską, Wieżę Trynitarską (nie zdążyliśmy jedynie na nią wejść), zabytkowe kamienice, Kamień Nieszczęścia, Bazylikę, Bramę Grodzką, Plac po Farze i Zamek (znajdujący się już poza Starym Miastem). Warto wspomnieć o tym, że Stare Miasto w Lublinie jest jednym z najlepiej zachowanych w Polsce, jeśli chodzi o oryginalne budynki a najstarsze obiekty pamiętają czasy średniowiecza! Wyglądem przypomina mi nieco krakowski Kazimierz i jego klimatyczne kamienice, ale jednak nieco różni się charakterem. Może też dlatego miałam taki odbiór, że mieliśmy piękną pogodę a wiadomo, że w słońcu wszystko wygląda lepiej ;) Jeśli chodzi o dokładniejsze opisy wszystkich miejsc, to jeszcze raz wrócę tutaj do wspomnienia profilu Basi na Instagramie – tam znajdziecie prawdziwe perełki lubelskie i informacje. A tymczasem zapraszam na krótki spacer :)

 

Zdecydowanie Lublin jest miastem, które mogę polecić do odwiedzenia. Wydaje mi się, że właśnie najlepiej latem żeby móc w pełni skorzystać z jego atrakcyjności.

(Visited 97 times, 1 visits today)