Dlaczego (nie)nastolatka idzie na koncert Enrique Iglesiasa?

16 grudnia
5 komentarzy

Parę miesięcy temu na Facebooku jedna z moich znajomych polubiła wydarzenie – tym wydarzeniem był koncert Enrique Iglesiasa w Polsce. Ba! Powiem więcej, w Krakowie, czyli w mieście, w którym mieszkam. Ja, fanka muzyki latino długo się nie zastanawiałam – niemalże pod wpływem impulsu weszłam na stronę i kupiłam bilet! A co, w końcu raz się żyje, a nie wiadomo czy jeszcze Enrique do Polski przyjedzie. Gdyby koncert był w innym mieście, to raczej bym się nie zdecydowała. Do Tauron Areny mam jakieś 10-12 minut tramwajem, więc nie mogłam tej okazji zmarnować – no sami powiedzcie ;)

Poza tym, doszłam do wniosku, że to będzie idealny moment, żeby zrobić sobie prezent tak dla samej siebie – w końcu został tylko tydzień do Świąt :) Nie jestem jakąś wielką fanką koncertów, bo nie przepadam za tłumami – dlatego też wybrałam miejsce numerowane, a nie na płycie. Chyba bym jednak nie zniosła bujania się wśród nastolatek ;) Będę sobie podśpiewywać daleko, daleko od sceny.

Spełnione szaleństwa

Gdy kupiłam bilet, poczułam się jak dziecko, które dostało wymarzony prezent. Ja co prawda o koncercie nie marzyłam, ale powiem Wam, że sprawiłam sobie ogromną radość. Może to dla wielu z Was kiczowata muzyka i na jedno kopyto, ale we mnie latino jest mocno zakorzenione i przy takiej muzyce doskonale się bawię. Śmieję się czasem, że chyba powinnam się urodzić w jakimś latynoskim kraju i tam się realizować w zakresie tańca i muzyki ;)

Lata spędzone na parkietach salsowych mocno odbiły się na moich preferencjach muzycznych. Do dzisiaj najlepiej mi się sprząta i gotuje właśnie przy rytmach hiszpańskojęzycznych, wręcz ziejących gorącymi klimatami. I to właśnie też dlatego postanowiłam przez kilka godzin pobyć nastolatką, która z wypiekami na twarzy wybiera się na koncert swojego idola ;) Baaaardzo dobrze mi z tym i już nie mogę się doczekać! Gdy czytacie ten post ja pewnie stoję w kolejce do wejścia. Wydaje mi się, że warto od czasu do czasu pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa – dla mnie jest to właśnie ten koncert, dla każdego z Was może to być coś zupełnie innego, coś o czym marzycie, coś co sprawi Wam radość, coś co będziecie długo pamiętać.

To co, kto ostatnio sprawił sobie jakiś fajny prezent – taki tylko dla siebie?

źródło zdjęcia

(Visited 200 times, 1 visits today)