Styczeń minął dosyć szybko i może to dobrze, bo naprawdę nie sprzyja temu, żeby robić zdjęcia. Wiem, wiem – to żadna wymówka, ale uwierzcie mi – nie nastraja mnie ten miesiąc zbyt pozytywnie. Ogromny smog, zimno, topiący się śnieg to nic przyjemnego. Na szczęście mamy go już za sobą, a do wiosny tylko dwa miesiąc – juuupi! Już nie mogę się doczekać :) Jak wyglądał mój Instagram? Był zdecydowanie domowy – jednym słowem większość zdjęć była robiona we wnętrzach. I jak się okazuje sporo czasu znowu spędziłam w kuchni! Ale cóż na to poradzę – lubię to :)
Przepis na chleb nie wychodzi z naszej kuchni już od prawie 3 lat. Sprawdzony, pyszny i zdrowy. A do tego naprawdę nie jest trudny! Jeśli ktoś Wam wmawia, że zrobienie zakwasu jest skomplikowane, to nie dajcie się nabrać. Nie ma chyba nic prostszego w produkcji chleba – trzeba tylko sporo cierpliwości.
Na środkowym zdjęciu widzicie Pana Łososia – króla ryb. Posłużył nam do wykonania przepysznego sushi, które uwielbiam najbardziej na świecie jeśli chodzi o jedzenie. Tym razem postawiłam na różnorodność. Praktycznie każda rolka była wykonana w inny sposób. Wiem, że wiele osób nie przepada za tym daniem, ale często tylko dlatego „bo nie”, nawet nie próbowali. Jeśli więc kiedyś stwierdzicie, że nie lubicie jakiego dania, to niech to będzie podparte tym, że rzeczywiście go spróbowaliście i nie podeszło.
Na pierwszym zdjęciu najprostsze ciasteczka świata. 250 g mąki + 250 g twarogu + 200 g masła. Mąkę przesiewamy, dodajemy twaróg i zimne masło. Ciasto zagniatamy do momentu aż będzie miękkie i gładkie. Wkładamy do lodówki na pół godziny – oczywiście wcześniej owijamy folią spożywczą. Po wyjęciu rozwałkujemy cienko i wycinamy koła szklanką. Układamy w środku kawałek owoca np. szesnastkę jabłka lub gruszki, łączymy brzegi (ja robiłam coś w rodzaju pierożków). Pieczemy w temp. 200C ok. 20 minut do zrumienienia. Po ostygnięciu posypujemy obficie cukrem pudrem. Są rewelacyjne!
Robiłam w ty miesiącu zupę cebulową i stwierdziłam, że najlepiej będzie pasowała do niej bagietka. Jeszcze nigdy jej nie piekłam, więc tym chętniej wzięłam się za jej przygotowanie. Zarówno ten przepis, jak i na kolejny wypiek, czyli faworki zaczerpnęłam od Doroty z Moje Wypieki. Oba mogę Wam z czystym sercem polecić.
Cyrylica, a właściwie nauka jej rozszyfrowywania pochłania część moich wieczorów w domu. Po prawie 5 latach pracy w biurze tłumaczeń i spotykaniu się między innymi z osobami rosyjskojęzycznymi postanowiłam sprostam temu celowi. Powiem Wam, że wcale nie jest to takie skomplikowane jak mi się na początku wydawało. Owszem, przy niektórych literkach (edit. bukwach) nie widzę żadnego sensu i ich kształty mylą mi się z polskimi, ale to całkiem niezła zabawa. Teraz wszędzie, gdzie się da wypatruję rosyjskich napisów i staram się je odczytywać. Idzie mi coraz lepiej :)
Totalnie wciągnęłam się w oglądanie programu „Dorota Was urządzi”, a to wszystko za sprawą koleżanki, która kiedyś o tym programie wspomniała. Nie mam co prawda jeszcze miejsca, w którym mogłabym wprowadzić w życie rady Doroty, ale wizualizuję sobie je ;) Kto wie, może szybciej się zmaterializuje?
Były takie dni w styczniu, że zupełnie nie chciało się wstawać z łóżka. Powiedzcie, że też tak macie od czasu do czasu? Tutaj akurat czekałam na gofry i ich zapach za moment skutecznie wywabił mnie spod ciepłej kołdry. A może to był zapach kawy waniliowej? Sama nie wiem … :D
No ale żeby nie było, że cały styczeń przeleżałam w łóżku! Wychodziłam głównie na pływanie. Jak postanowiłam, tak zrobiłam – jestem już po 5 lekcjach pływania i to niesamowite jak szybko widać postępy! Zdecydowanie jest to zajęcie, które lubię robić i chętnie się go podejmuję. W tym przypadku nie mam problemu z motywacją i cieszy mnie to przeogromnie! Na pierwszym zdjęciu pusty krakowski tramwaj – ostatni raz pamiętam taki w trakcie ŚDM ;)
Ostatnie zdjęcie to część naszego krótkiego spaceru wśród smogu – Kładka Bernatka w Krakowie, która łączy Kazimierz z Podgórzem. Akurat była wystawa rzeźb imitujących cyrkowców – wyglądało to bardzo ciekawie.
Niezmiennie zapraszam Was do śledzenia mojego profilu na IG:
https://www.instagram.com/zafascynowanazyciem/