Instagram mix #21

5 grudnia
3 komentarze

Pisząc ten post wyglądam za okno mojego nowego lokum i widzę piękne słońce – patrząc na termometr wiem jednak, że temperatura nie jest zbyt korzystna. Odczuwalna jest znacznie niższa, a to oznacza dla mnie tyle, że okutana i skulona będę chodziła po dworze. Ach ta zima – moja najmniej ulubiona pora roku ;) Dziś jednak nie o zimie mowa, a o listopadzie! Jaki on był? Przede wszystkim dosyć ponury, jeśli chodzi o pogodę. Coraz wcześniej robi się ciemno i mam wrażenie jakbyśmy żyli w ciągłym zaciemnieniu ;) Ale jeszcze tylko kilka miesięcy i będzie lepiej … tak właśnie się pocieszam :D A tymczasem zapraszam Was na podsumowanie instagramowe. instagram mixPierwsza partia zdjęć to właśnie nasze nowe miejsce zamieszkania. Jeszcze nie swoje, ale już w tej części miasta, w której docelowo chcielibyśmy znaleźć mieszkanie do kupienia. Jestem przeszczęśliwa z powodu przeprowadzki i możliwości urządzania się w nowym miejscu. Po drobnym remoncie i pomalowaniu kilku starych mebli sypialnia nabrała bardzo przytulnego wyglądu. Oprócz łóżka, szafy i regału zmieściło się jeszcze małe biureczko dla mnie. To właśnie przy nim teraz pracuję, pisząc ten post. Nie jest duże, ale ten mój mały kącik idealnie mi wystarcza do pracy nad blogiem :)

Książkowy rozgardiasz, który widać na drugim zdjęciu jest już uporządkowany i mimo, że nie mamy porządnego regału, to i tak jestem zadowolona z efektu, który powstał. Regał pełen książek będzie w kolejnym miejscu – a tak! Przy okazji pokusiłam się o policzenie naszych zasobów – w tym momencie mamy ok. 210 książek. Dla mnie wciąż za mało ;D

instagram mixO tym właśnie co jest na pierwszym zdjęciu mówiłam we wstępie wpisu – ciemność popołudniowa. Jak widać jednak – światła miasta sprawiają, że potrafi być bardzo kolorowo i choć na chwilę można zapomnieć jaka jest pora roku i dnia. Pamiętam jednak, że tego dnia było naprawdę bardzo zimno w Krakowie! Skoro jesteśmy przy zimowych klimatach, to spójrzcie na drugie zdjęcie – tak wyglądała pasieka mojego teścia w połowie listopada. W nocy spadł śnieg i nawet przez jakiś czas leżał na podwórku. Jak nie trzeba było wychodzić na zimno, to wyglądało to naprawdę fajnie :)

Na szczęście w listopadzie nie było cały czas zimno i paskudnie – udało nam się wyjść na spacerki w góry i nawet zebrać grzyby! Z których zresztą już zrobiliśmy pożytek, bo upichciliśmy placki ziemniaczane z sosem grzybowym :) Natomiast w schronisku na Leskowcu możecie zjeść naszym zdaniem najsmaczniejszy żurek na wypasie – jest obłędny :)

instagram mixZielona herbata i książka to idealne połączenie na obecne dni – do tego jeszcze kocyk i ciepłe skarpety i jestem w niebie ;) Coś czuję, że nie tylko ja lubię takie popołudnia. Oprócz książek, moim numerem jeden w ostatni czasie jest teatr – na zdjęciu Teatr Stary w Krakowie i jego scena kameralna – oglądaliśmy Operę mleczaną opartą na motywach z obrazków Andrzeja Mleczki. Zabawny spektakl :) Na ostatnim zdjęciu natomiast bilety na galę operowo-operetkową. To jeden z naszych prezentów weselnych – bardzo udany! Spędziliśmy 3 godziny, słuchając pięknych wykonań znanych arii i piosenek. Rewelacja :)

I jeszcze jedno zdjęcie w tym zestawieniu, czyli mały babski zestaw – róż do policzków i pędzelek. Taki mój mały zestaw obowiązkowy na co dzień. Jeśli chodzi bowiem o makijaż, to jestem minimalistką, a sztuki dobrego malowania rzęs nadal nie opanowałam ;)

To tyle Moi Mili, jeśli chodzi o listopad na Instagramie – wiem, wiem, imponująco nie było, ale cóż ja na to poradzę, że zmarzluch ze mnie, który ręki nie wyściubia z rękawiczek ;) 

https://www.instagram.com/zafascynowanazyciem/

(Visited 138 times, 1 visits today)