Co mi daje pilates?

25 stycznia
No comments yet

Jakiś czas temu pisałam już na blogu o pilatesie. Dzisiaj postanowiłam zaktualizować ten post i opowiedzieć Wam o tym, co mi daje pilates i dlaczego warto uczęszczać na takie zajęcia. Dla przypomnienia powiem, że nie jest to aż taka bardzo stara forma ćwiczeń, gdyż jej początki sięgają początku ubiegłego wieku, a więc zaledwie 100 lat temu ;) Jest to system specjalnie ułożonych ćwiczeń, w których najważniejsze jest precyzyjne wykonywanie ruchów. Dzięki temu przynosi najlepsze efekty.

Zajęcia odbywają się na podłodze, na matach – najlepiej jest ćwiczyć na boso. Mnie to pomaga szczególnie przy ćwiczeniach, w których trzeba utrzymywać równowagę na nogach – nic mi się nie ślizga i nie mam kłopotów z prawidłowym wykonaniem ćwiczeń. Jak każde zajęcia czy to fitnessu czy innych tego typu sportów, zaczynamy od rozgrzewki, następnie przechodzimy przez kolejne partie ciała od góry w dół i kończymy relaksacyjnym rozciąganiem. Za każdym razem ćwiczenia są nieco inne, ale jest w tym wszystkim odpowiednia kolejność i sens :) Poniżej zebrałam kilka punktów, w których wyjaśniam co mi daje pilates – może tym sposobem kogoś z Was przekonam i sam zacznie na takie zajęcia uczęszczać.

1. Rozciąga ciało

To dla mnie pierwsza i najważniejsza korzyść z uczęszczania na zajęcia pilates. Codzienna praca biurowa sprawia, że mój kręgosłup nie jest w zbyt dobrej kondycji, dlatego też między innymi pomysł na tę formę ćwiczeń. Na początku, gdy zaczęłam chodzić byłam totalnie zastana, ale jak zobaczyłam instruktorkę i niektóre dziewczyny porozciągane na maksa, powiedziałam sobie, że też tak zrobię. I udało się! Moim celem było wykonanie ćwiczenia w sposób, jak pani na poniższym zdjęciu – da się, naprawdę :) Nie tylko schylić się i oprzeć dłońmi, ale położyć całe łokcie na podłodze.

DSC_9820-2źródło: www.missjoga.pl

2. Relaksuje

O tak! Szczególnie pod koniec, gdy wykonujemy ćwiczenia rozciągające po przejściu przez całe ciało. Nic tylko zamknąć oczy i oddać się przyjemnemu wypoczynkowi. Bardzo fajne jest uczucie, gdy zbliża się już koniec zajęć, a ja czuję że moje ciało jest odprężone i mam mnóstwo energii do działania. Zazwyczaj po pilatesie robię jeszcze mnóstwo rzeczy i chodzę spać nieco później. Taka dawka mocy nie może się przecież zmarnować!

3. Odcina od rzeczywistości

Stojąc na jednej nodze nie jestem w stanie myśleć o niczym innym niż tylko o utrzymaniu równowagi. W sumie, po co mam sobie zawracać głowę rzeczami, które są nieistotne. Zauważyłam, że nawet chwilowy brak koncentracji i oderwanie uwagi mogą spowodować, że ćwiczenie nie zostanie poprawnie wykonane. W związku z tym skupiam wzrok na lustrze i ułożeniu swojego ciała.

4. Poprawia postawę ciała i „prostuje” kręgosłup

O tak, to jedna z tych rzeczy, która jest mi bardzo potrzebna. Jak już wspomniałam mój kręgosłup nie jest w najlepszej kondycji – pilates jest niejako lekarstwem na jego dolegliwości. Wiele ćwiczeń wymaga tego, aby przyjąć postawę wyprostowaną, z opuszczonymi barkami i długą szyją. Dzięki temu utrzymujemy prawidłową postawę i nie garbimy się. Nawet teraz, siedząc przy biurku, automatycznie się wyprostowałam. Wystarczy sobie to uświadomić i od razu naszemu kręgosłupowi jest lepiej :)

5. Uczy prawidłowej techniki oddychania

Podczas ćwiczeń niezwykle ważne jest prawidłowe oddychanie, czyli głębokie wdechy i pełne wydechy powietrza z płuc. Opanowanie tej techniki może być pomocne nie tylko w trakcie pilatesu, ale również podczas innych tego rodzaju ćwiczeń czy wówczas gdy chcemy się zrelaksować. Poza tym dla mnie takie świadome kontrolowanie oddechu jest całkiem zabawne – wiem, wiem brzmi irracjonalnie, ale lubię się nim bawić w trakcie ćwiczeń ;)

Tych pięć punktów jest dla mnie najważniejszych jeśli chodzi o pilates. A Wy? – chodzicie na takie zajęcia? Co dla Was jest ważne – swoje pomysły zostawcie w komentarzach.

Zajęcia pilatesu odbywają się w większości klubów fitness – ja polecam Body Hit na Kazimierza Wielkiego w Krakowie. Fajne dziewczyny i przyjemna atmosfera :)

(Visited 681 times, 1 visits today)