Category: Bez kategorii

Malta w marcu

17 września
No comments yet

Marzec jest w mojej rodzinie miesiącem kiedy to najczęściej wyjeżdżamy – wszystko za sprawą moich urodzin, które tak po prostu lubię spędzać w innym miejscu. W tym roku wybór padł na Maltę, która swoją wielkością nie przekracza wielkości Krakowa, co dla nas, podróżujących z dwójką małych dzieci, było idealnym rozwiązaniem. Tym razem też wybraliśmy nieco dłuższy niż zwykle pobyt, żeby nie tylko pozwiedzać, ale i po prostu odpocząć. Czy udało nam się zrealizować wszystkie punkty, które były założone? Odpowiedź na to pytanie może wydać się przewrotna – nie miałam na Maltę żadnego planu, niczego nie oczekiwałam. Wiedziałam, że ta podróż może przebiegać różnie, więc tylko i wyłącznie stworzyłam sobie bardzo ogólną listę miejsc, które być może zobaczymy. 

Weekend w Górach Izerskich

14 czerwca
No comments yet

Zanim opowiem i pokażę Wam jak było w Górach Izerskich, muszę się z Wami podzielić koszmarną sytuacją, która nam się przytrafiła dzień przed przyjazdem. Otóż – mieliśmy jechać nie w Góry Izerskie, a w Kotlinę Kłodzką. W marcu zarezerwowałam cały domek i wpłaciłam zaliczkę. Było nad 6 osób dorosłych, 2 dzieci i pies, więc potrzebowaliśmy czegoś pokaźnych rozmiarów i będącego tylko do naszej dyspozycji. Jak zwykle szukałam przez Booking i gdy znalazłam postanowiłam zadzwonić do właścicielki z pytaniem co w przypadku ewentualnego braku luzowania obostrzeń. Chcieliśmy mieć choć trochę pewności, że mimo wszystko będziemy mogli tam pojechać – wtedy jeszcze nie było wiadomo, że branża turystyczna ruszy, ale powiedzmy że można się było tego spodziewać. 

Instagram mix #24

4 marca
No comments yet

Dziś mijają dwa lata od momentu, gdy zaczęłam publikować ten cykl na blogu. Raz idzie lepiej, raz gorzej, bo jednak robienie zdjęć u mnie mocno kuleje, ale nie poddaję się! W końcu pozbyłam się mojego telefonu, który robił fatalne zdjęcia i zaczynam używać nowego. Nie jest nowy fabrycznie, ale jakość zdjęć jest o niebo lepsza od mojego poprzedniego. Trzymam kciuki za siebie, żeby mnie to zmobilizowało do większej aktywności zdjęciowej. A jaki był luty? Przede wszystkim wyjściowy – jak się za moment okaże zdążyliśmy być już w trzech górskich miejscach, a to dopiero początek sezonu!