Marzec jest w mojej rodzinie miesiącem kiedy to najczęściej wyjeżdżamy – wszystko za sprawą moich urodzin, które tak po prostu lubię spędzać w innym miejscu. W tym roku wybór padł na Maltę, która swoją wielkością nie przekracza wielkości Krakowa, co dla nas, podróżujących z dwójką małych dzieci, było idealnym rozwiązaniem. Tym razem też wybraliśmy nieco dłuższy niż zwykle pobyt, żeby nie tylko pozwiedzać, ale i po prostu odpocząć. Czy udało nam się zrealizować wszystkie punkty, które były założone? Odpowiedź na to pytanie może wydać się przewrotna – nie miałam na Maltę żadnego planu, niczego nie oczekiwałam. Wiedziałam, że ta podróż może przebiegać różnie, więc tylko i wyłącznie stworzyłam sobie bardzo ogólną listę miejsc, które być może zobaczymy.