Do odwiedzenia Łańcuta zbieraliśmy się baaaaaardzo, bardzo długo – jeśli powiem, że koło 3-4 lat to nie przesadzę. Przez jakiś czas zamek był remontowany i nie można go było zwiedzać, więc chociaż tyle jeśli chodzi o wymówki ;) Będąc jednak u teściów mamy tak blisko, że tym razem nie było wyjścia i w końcu się udało. Miejsce to mogę Wam od razu bardzo polecić. Jest tu niemały kawałek polskiej historii i wiele pięknych pamiątek z przeszłości. Gdybym miała drugi raz wybierać sposób zwiedzania, to raczej skusiłabym się na audioprzewodnik, niż zwiedzanie w grupie z przewodnikiem, który oprowadzał i opowiadał.