Jedzenie na Bali

12 września
10 komentarzy

Jedną z rzeczy, które najbardziej lubię w podróżowaniu jest możliwość poznania nowych smaków. Zawsze na to czekam z największą niecierpliwością i ani myślę, żeby żywić się czymś, co znam. Ślimaki we Francji, paella w Hiszpanii, chinkali w Gruzji, a na Bali? Na Bali przede wszystkim ryż. Co ciekawe – ja za ryżem aż tak bardzo nie przepadam, ale powiem Wam, że tutaj smakował on jakoś inaczej niż u nas. Podawany jest do praktycznie do każdego posiłku i dzięki temu są one bardziej obfite – można się porządnie najeść. Jego konsystencja jest dosyć kleista, a w smaku wyczuwa się jakieś fajne nutki smakowe. Żeby poznać wszystkie potrawy potrzebnych byłoby chyba kilka tygodni więcej, ale i tak udało nam się spróbować ich bardzo dużo. Za każdym razem braliśmy coś innego, chociaż ja miałam swojego faworyta – jakiego? O tym już za moment!