Uwierzcie mi, że nie było zbyt łatwo ukrywać wszystkiego, co było związane z moim ślubem i weselem. A zaczęło się już w zeszłym roku od … zaręczyn na Cyprze. Wyobraźcie sobie zatem jakie katusze przechodziłam nie chcąc publikować zdjęcia pierścionka, przymierzanej sukni, dodatków, oprawy graficznej i tak dalej. Dlaczego tego nie zrobiłam? Trochę dlatego, żeby zrobić inaczej niż zawsze. Zazwyczaj, gdy mam coś ważnego do przekazania, paplam jak najęta, jak najszybciej tylko się da. Tym razem zagryzłam zęby i postanowiłam trzymać Was w niewiedzy niemalże do samego końca.